Zauważył on, że w przeciwieństwie do pasterki, podczas której wierni towarzyszą pasterzom biegnącym na spotkanie Maryi, Józefa i nowonarodzonego Jezusa, liturgia dnia Bożego Narodzenia zachęca do zadumy i uwielbienia "niezmierzonej wielkości Boskiego Logosu".
Hierarcha przypomniał, że to właśnie dzięki przyjściu Chrystusa, Bóg ostatecznie przemówił do człowieka. – Przez Syna, przez którego stworzył wszechświat. On bowiem jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty. I podtrzymuje wszystko słowem swojej potęgi – mówił.
Podkreślił, że słowo "logos" można rozumieć jako "sens", ale także jako "słowo", którym Stwórca powołał wszystko do istnienia. – Bóg jest wypowiedzią. Odnosi się do każdego z nas i nawiązuje relacje. Jest kimś, jest podmiotem. Jest tym, który tworzy więzy miłości. Ten Przedwieczny Logos, Boskie Słowo, Jednorodzony Boży Syn wchodzi w historię ludzkości – nauczał.
Podkreślił, że Chrystus rodzi się jako kruche i bezbronne dziecko. "Bóg wyniszczył samego siebie. Zgodził się na kenozę, na pomniejszenie. A jego obecność pośród nas pociąga za sobą bardzo określone konsekwencje" – mówił, zaznaczając, że to Chrystus wniósł w życie ludzi światłość.
– To, że Słowo zamieszkało między nami, że stało się człowiekiem sprawia, że naraz odkrywamy swoją godność, nieporównywaną z jakimkolwiek istnieniem tego świata. Jesteśmy bowiem nakierowani ku boskości. A to sprawia, że mamy żyć w tej światłości, którą jest Chrystus i nie wolno nam dać się zwyciężyć ciemnościom – kontynuował, dodając, że bez Jezusa człowiek nie jest w stanie zrozumieć siebie.
Wskazał, że tylko Jezus wie, co kryje się w sercu każego, a jego światłość sprawia, że człowiek widzi, które jego uczynki są dobre, a które nie. – Być dzieckiem światłości to zbliżać się do światła bez lęku. By się okazało, że wszystkie nasze uczynki są dokonane w Bogu. Są takie. To te, które wypływają z miłości i są człowieczą odpowiedzią na nieskończoną miłość Słowa, które stało się Ciałem – głosił.
Jak uznał uczynki takie są konsekwencją podwójnego przykazania miłości Boga i bliźniego, a ich realizacja buduje w człowieku świadomość bycia dzieckiem światłości. – Wtedy wiemy – jesteśmy z Boga i pojmujemy całe to wielkie przesłanie świąt Bożego Narodzenia. Syn Boży, odwieczny Logos, stał się człowiekiem, abyśmy my, grzeszni i słaby ludzie, stali się na powrót Bożymi dziećmi – powiedział na zakończenie abp Jędraszewski.