21 marca
piątek
Lubomira, Benedykta
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ale nam się wydarzyło!

Ocena: 0
470

W czasie siódmej pielgrzymki do ojczyzny przed 25 laty Jan Paweł II spędził dwa dni w Warszawie. Był to czas szczególny, obfitujący w niespodzianki.

fot. Lidia Molak

Historyczne wydarzenie miało miejsce w piątek 11 czerwca 1999 r.: papież po raz pierwszy przemawiał w parlamencie narodowym. Oczekujący na sali posiedzeń posłowie śledzili na telebimie, jak Jan Paweł II święci pomnik Armii Krajowej przed gmachem sejmu. W chwili modlitwy wszyscy wstali. Kiedy papież udzielał błogosławieństwa, znak krzyża na czole zrobili posłowie zarówno z prawej, jak i z lewej strony sali, od AWS po SLD. Wchodzącego do sali posiedzeń papieża powitano owacją na stojąco.

Z wizyty w polskim parlamencie najczęściej wspomina się epizod, kiedy po odśpiewaniu hymnu narodowego papież nawiązał do słów: „Marsz, marsz, Dąbrowski, z ziemi włoskiej do Polski…” – i dopowiedział: „Nikt nie przypuszczał, że w takim umundurowaniu. Ale nam się wydarzyło!”. Mijało właśnie dziesięć lat od początku transformacji ustrojowej w Polsce, stąd słowa Ojca Świętego odebrano jako podsumowanie tego czasu. Papieskie przemówienie zostało skierowane do całego świata – ocenił później Joaquín Navarro-Valls, ówczesny rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej. Jak mówił, była to lekcja teorii politycznej, którą Pan Bóg zechciał ofiarować nie tylko narodowi polskiemu, ale także innym narodom. Obecni wtedy w gmachu sejmu ambasadorowie innych państw prosili o kopie papieskiego tekstu.

 


LICZNE ODWIEDZINY

Grafik pierwszego dnia pobytu w stolicy był napięty. W drodze do rezydencji prymasa Polski papież odwiedził greckokatolicką cerkiew ojców bazylianów. „Zawsze sobie myślałem: dobrze, że tu jesteście, vis-à-vis księdza prymasa, bo to odzwierciedla jakąś prawdę o naszych wspólnych dziejach. Bóg Wam zapłać” – powiedział Jan Paweł II. W tym dniu odbył jeszcze pięć spotkań z wiernymi stolicy. Na Umschlagplatz modlił się za ofiary Holocaustu modlitwą, która potem weszła do światowego obiegu jako „Modlitwa za naród żydowski”, przygotowaną specjalnie na tę okazję. Przed pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie prosił Boga, by przyjęte zostało świadectwo ich wiary, męki i śmierci. W archikatedrze św. Jana Chrzciciela uczestniczył w zakończeniu II Synodu Plenarnego. Poświęcił nowo wzniesiony gmach Biblioteki Uniwersyteckiej. Jak zawsze zaskoczył organizatorów spontanicznością, wychodząc poza program pielgrzymki. Na zakończenie dnia na 20 minut wstąpił do domu sióstr urszulanek przy ul. Wiślanej, skąd w 1978 r. wyjechał na konklawe do Rzymu.

Rozentuzjazmowani mieszkańcy stolicy zaaranżowali „warszawskie okno”: przed gmachem nuncjatury w alei Szucha zgromadziło się kilka tysięcy osób. Przyszły, by zaśpiewać papieżowi na dobranoc.

 


NAJWIĘKSZA BEATYFIKACJA

W niedzielę 13 czerwca przed południem na placu Piłsudskiego miało miejsce kulminacyjne wydarzenie pielgrzymki: Msza beatyfikacyjna. Stanął tam krzyż sprzed dwudziestu lat, świadek pamiętnych słów: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!”. I tak jak przed laty na plac przybyło ponad milion ludzi z różnych zakątków Polski, nie bacząc na brak zaproszeń, których przygotowano zaledwie 260 tys. Wielu rezygnowało ze środków lokomocji, chcąc dotrzeć tu jak prawdziwi pielgrzymi – pieszo.

W homilii papież nawiązał do proroczych słów wypowiedzianych w tym samym miejscu: „Czyż nie jest odpowiedzią Boga na nasze wołanie to, co się w tym czasie dokonało w Europie i w świecie, poczynając od naszej Ojczyzny? Jeżeli przed dwudziestu laty mówiłem, że Polska naszych czasów stała się ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa, to dziś trzeba dodać, że musi to być świadectwo czynnego miłosierdzia, zbudowane na wierze w Zmartwychwstanie” – podkreślił. I przypominając wezwanie Ducha Świętego z 1979 r., dodał: „Dzisiaj, na progu trzeciego milenium i w przyszłości, niech zstąpi, niech zstępuje i stale odnawia oblicze ziemi, tej polskiej ziemi”.

W czasie Mszy odbyła się najliczniejsza beatyfikacja w historii tego pontyfikatu. Jan Paweł II ogłosił błogosławionymi 108 męczenników z czasów II wojny światowej. W procesji z darami szła czterdziestoletnia Maria Preisner, cudownie uzdrowiona z raka kości za wstawiennictwem Edmunda Bojanowskiego, który również był w tym dniu beatyfikowany.

Wielkie chwile przeżywała parafia Najświętszego Zbawiciela. „Zanim dokonam koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej Redemptoris Mater z kościoła Najświętszego Zbawiciela, pragnę raz jeszcze zawierzyć Jej matczynej opiece cały lud wierny Warszawy” – powiedział papież i sam nałożył złote korony na skronie Zbawiciela i Jego Matki.

 


SŁOWO W RADZYMINIE

Jan Paweł II bardzo chciał odwiedzić miejsca związane z Cudem nad Wisłą. Wśród pięciuset osób na cmentarzu bohaterów w Radzyminie było 170 dzieci pierwszokomunijnych, a także ostatni żyjący weterani wojny polsko-bolszewickiej: siedemnastu blisko stuletnich mężczyzn w mundurach. Wokół cmentarza zgromadziło się 50 tys. ludzi. Papież przyleciał helikopterem o godz. 18.13. Pierwsze kroki skierował do weteranów. Był wyraźnie uradowany, zatrzymał się na chwilę rozmowy. Potem w ciszy podszedł do klęcznika ustawionego naprzeciwko mogiły poległych. Opuściwszy nisko głowę, niemal ukrył ją w leżącym na klęczniku bukiecie kwiatów: chabrów, rumianków, dzwonków i orlików.

Chociaż oficjalny program nie przewidywał przemówień, zgromadzeni zaczęli skandować: „Prosimy o słowo!”. Papież odpowiedział: „Chociaż na tym miejscu najbardziej wymowne jest milczenie, to przecież czasem potrzebne jest także słowo. I to słowo chcę tu pozostawić. Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy podjęli wówczas walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem. Tutaj, na tym cmentarzu, spoczywają ich doczesne szczątki. Przybywam tu z wielką wdzięcznością, jak gdyby spłacając dług za to, co od nich otrzymałem”.

 


NIEDZIELA NA PRADZE

Na dwudziestokilometrowej trasie z Radzymina do Warszawy zebrały się tysiące wiernych chcących pozdrowić papieża, który z cmentarza wojennego jechał do katedry św. Floriana papamobilem. „Witaj, nauczycielu wolności”, „Witaj, pielgrzymie nadziei!”, „Odpocznij i wróć!” – migały transparenty.

Wokół katedry warszawsko-praskiej zgromadziło się niemal 100 tys. ludzi. Przed świątynią przygotowano ołtarz nawiązujący do Cudu nad Wisłą. Ojca Świętego witał bp Kazimierz Romaniuk. Wbrew oczekiwaniom wielu dziennikarzy i duchownych kazanie papieskie nie dotyczyło kwestii sprawiedliwości społecznej, ale świętowania niedzieli. Jan Paweł II apelował, aby rodziny razem z dziećmi brały udział w niedzielnej Eucharystii, która jest znakiem jedności Kościoła. Powołanych do służby ołtarza prosił: „Postępujcie w życiu eucharystycznym i rozwijajcie się duchowo w klimacie Eucharystii”. Przed błogosławieństwem papież powiedział jeszcze: „Bitwa warszawska jest mi szczególnie bliska, bo urodziłem się, gdy bolszewicy szli na Warszawę. Wobec tych, którzy polegli w Cudzie nad Wisłą, mam bardzo szczególny dług wdzięczności”.

Nieprzewidzianym punktem programu było nawiedzenie katedry św. Floriana. Jan Paweł II zatopił się tu przez kilka minut w modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Dziś przypomina o tym napis na posadzce w miejscu klęcznika. Było to ostatnie spotkanie Jana Pawła II z ludem Warszawy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka tygodnika „Idziemy”, absolwentka ziołolecznictwa na SGGW i dziennikarstwa na UW, korespondentka Vatican News


irena.swierdzewska@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 21 marca

Piątek
II Tydzień Wielkiego Postu
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mt 21, 33-43. 45-46
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter