Znakomita większość zasad właściwych dla dzieci dobrze służy również dorosłym.
fot. Pixabay | pexelsZgoda buduje, niezgoda rujnuje – to znane powiedzenie znajduje potwierdzenie w wielu sytuacjach. A w wychowaniu buduje (bądź rujnuje) nawet podwójnie. Z jednej strony „zgodne i w porozumieniu” działanie rodziców zwiększa efektywność ich starań, z drugiej zaś w głowach dzieci buduje spójny obraz rzeczywistości. I bardzo potrzebują one harmonii między tym, co od nas słyszą, a tym, co widzą. To dla nich jak pewny grunt pod nogami i przejrzyste powietrze, przez które jasno i wyraźnie widać otaczający świat. Mgła rozmywa kontury, sprawiając, że człowiek czuje się niepewnie. My dorośli często stawiamy na słowa; wiadomo – przychodzą łatwiej i kosztują mniej niż czyny. Dzieci jednak wybierają raczej tę drugą opcję, idąc nie za tym, co słyszą, lecz za tym, co widzą u tych, którym chcą ufać i których uważają – i oby nigdy nie doznały zawodu – za pewnych i wiarygodnych przewodników.
W każdym razie w życiu, jak w dobrym filmie, najlepiej gdy obraz współgra z dźwiękiem. Jeśli więc ogłaszasz zasadę, że w domu nie krzyczymy, to jako pierwszy staraj się nie podnosić głosu, choć często na pewno dużo cię to kosztuje.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 40 (985), 06 października 2024 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 11 października 2024