Seksualizm dotyka dzisiaj niemal każdej sfery życia – od handlu po kulturę. Czy po homo sovieticus i homo ludens przyszedł czas na homo sexus – człowieka skupionego na sferze seksualnej?
Człowieka zaczynamy pojmować przez pryzmat seksualności – i narracja ta zaczyna przenikać także do Kościoła. W czasie Synodu o młodzieży młodzi po spotkaniu z papieżem na Facebooku ubolewali, że ich apele o większy szacunek dla liturgii „zostały w znacznej mierze pominięte”, za to echem odbiły się postawy niektórych biskupów, uwypuklających afery seksualne. Arcybiskup Filadelfii Charles Chaput próbował wpłynąć na papieża, by odwołał Synod z powodu nadużyć seksualnych w Kościele. Metropolita Newark kard. Joseph Tobi nie przyjechał do Rzymu, by móc w tym czasie zająć się owymi nadużyciami w swojej diecezji. Bo – jak tłumaczył, ich ofiarami padają przecież osoby młode.
Seks na synodzie
Tabu zmieniło dzisiaj przestrzeń – dziś ludzie prędzej wywnętrzą się z życia intymnego niż duchowego. Z kim sypiają, jak często, z czym się na tym polu borykają – o tym bez skrępowania. O wierze w Boga – sza!, to sprawa intymna. Choć Synod o rodzinie z 2016 r. poświęcony był, jak sama nazwa wskazuje, rodzinie, niektóre środowiska próbowały sprowadzić go, po pierwsze, do Komunii Świętej dla osób rozwiedzionych – do której zgodnie z nauką Kościoła mogą przystąpić pod warunkiem dochowania czystości. I po drugie, do miejsca osób homoseksualnych w Kościele – tak, jakby miały one mieć odrębne prawa i obowiązki, inaczej niż pozostali katolicy mający żyć w zgodzie z szóstym przykazaniem. Podczas ostatniego Synodu – oprócz tematu owych homoseksualistów – najwięcej głosów „przeciw” zdobył punkt 150. dokumentu posynodalnego, definiujący seksualność jako dar różniących się miedzy sobą, ale „komplementarnych” kobiety i mężczyzny.
– Seksualność na pewno nie jest głównym tematem dociekań młodzieży – podkreśla bp Marek Solarczyk, jeden z ojców synodalnych, przewodniczący Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży i delegat KEP ds. Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, a także katecheta w warszawskim liceum. – Jeśli ktoś ma potrzebę dyskusji na ten temat, nie należy mu jej odmawiać. Zawsze powinno odbywać się to z poszanowaniem godności, uwzględnieniem wrażliwości młodego człowieka i jego możliwości percepcyjnych.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 46 (684), 18 listopada 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 2 grudnia 2018 r.
.jpg)
Co? Gdzie? Kiedy?
