Wszyscy, którzy doświadczają niepewności tak często wywoływanej przez chorobę i śmierć, potrzebują świadectwa nadziei dawanego przez tych, którzy się nimi opiekują i trwają przy nich – stwierdził papież w przesłaniu skierowanym do uczestników odbywającego się w Toronto w Kanadzie Międzynarodowego Międzywyznaniowego Sympozjum na temat Opieki Paliatywnej.
Ojciec Święty nawiązał do hasła kanadyjskiego sympozjum: „Ku narracji nadziei”. Zaznaczył, że widząc skutki wojny, przemocy i różnego rodzaju niesprawiedliwości łatwo poddać się smutkowi, a nawet rozpaczy. Jednak jako członkowie rodziny ludzkiej, a zwłaszcza jako ludzie wierzący, jesteśmy wezwani do towarzyszenia, z miłością i współczuciem, tym, którzy walczą i mają trudności ze znalezieniem motywów do nadziei (por. 1 P 3,15). Podkreślił, iż nadzieja daje nam siłę w obliczu pytań stawianych przez wyzwania życiowe, trudności i niepokoje.
Jest to jeszcze bardziej prawdziwe w obliczu poważnej choroby lub końca życia. Wszyscy, którzy doświadczają niepewności tak często wywoływanej przez chorobę i śmierć, potrzebują świadectwa nadziei dawanego przez tych, którzy się nimi opiekują i trwają przy nich. W tym względzie opieka paliatywna, starając się jak najbardziej złagodzić ciężar bólu, jest przede wszystkim konkretnym znakiem bliskości i solidarności z naszymi braćmi i siostrami, którzy cierpią. Jednocześnie ten rodzaj opieki może pomóc pacjentom i ich bliskim zaakceptować bezbronność, kruchość i skończoność, które charakteryzują ludzkie życie na tym świecie
– wskazał Franciszek.
Autentyczna opieka paliatywna radykalnie różni się od eutanazji, która nigdy nie jest źródłem nadziei ani prawdziwej troski o chorych i umierających. Jest natomiast porażką miłości, odzwierciedleniem «kultury odrzucania», w której «ludzie nie są już postrzegani jako podstawowa wartość, którą należy szanować i chronić» (Fratelli tutti, 18). Eutanazja jest co prawda często fałszywie przedstawiana jako forma współczucia. Jednak «współczucie», słowo, które oznacza «cierpienie wraz z drugą osobą», nie obejmuje celowego zakończenia życia, lecz raczej gotowość do dzielenia się ciężarami tych, którzy stoją w obliczu końcowych etapów naszej ziemskiej pielgrzymki. Opieka paliatywna jest zatem prawdziwą formą współczucia, ponieważ odpowiada na cierpienie, czy to fizyczne, emocjonalne, psychiczne czy duchowe, potwierdzając fundamentalną i nienaruszalną godność każdej osoby, zwłaszcza umierającej, i pomagając jej zaakceptować nieunikniony moment przejścia z tego życia do życia wiecznego
– zaznaczył Ojciec Święty.
Franciszek wskazał na rolę religii w zrozumieniu choroby, cierpienia i śmierci, postrzegającej je jako część tajemnicy Bożej Opatrzności. Dla chrześcijan jest to także środek prowadzący do uświęcenia. Podkreślił znaczenie troski pracowników służby zdrowia oraz rodzin. Pozwala ona osobom u kresu życia w doznaniu duchowego pocieszenia, nadziei i pojednania z Bogiem, członkami rodziny i przyjaciółmi.
Ta posługa jest ważna, by pomóc chorym i umierającym w uświadomieniu sobie, że nie są odizolowani ani samotni, że ich życie nie jest ciężarem, ale że zawsze pozostają z natury cenni w oczach Boga i zjednoczeni z nami więzami komunii
– stwierdził papież.
Ojciec Święty zachęcił uczestników sympozjum w Toronto do podejmowania wysiłków na rzecz rozwoju opieki paliatywnej nad osobami najbardziej bezbronnymi.
Niech wasze dyskusje i rozważania w tych dniach pomogą wam wytrwać w miłości, dać nadzieję tym, którzy są u kresu życia i przyczynić się do budowania bardziej sprawiedliwego i braterskiego społeczeństwa
– życzył Franciszek.