Syty głodnego nie zrozumie, bogaty biednego wyśmieje. Doświadczenie konkretnych, a nie urojonych braków otwiera na słabszych.
Noga w gipsie pozwala zrozumieć potrzebę podjazdów dla niepełnosprawnych czy windy dla starszych ludzi. Pobyt w szpitalu daje dystans do spraw, na które się patrzy jako niecierpiące zwłoki. Wtedy „niezastąpione jednostki” schodzą do parteru. Cóż dopiero wskutek uczestnictwa w pogrzebie kolegi lub koleżanki, którzy niespodziewanie odeszli z tego świata w pełni sił.
Każdy człowiek widzi świat przez pryzmat swoich wartości i doświadczeń. Dwie osoby, patrząc na jeden obrazek, mogą różnie go postrzegać. I obie poniekąd mają przy tym rację. Nie jest to kwestia logiki, lecz psychiki. Ta kształtuje również oczekiwania. Dla przykładu: osoba, która doświadczyła głodu podczas wojny, prawdopodobnie przez całe życie będzie miała skromniejsze potrzeby żywieniowe.
Chociaż mniej dramatyczna niż wymienione wyżej przeżycia, utrata prawa jazdy także może stać się doświadczeniem wzbogacającym dla jednostki i jej otoczenia. Jeżeli w domu nikt więcej nie ma prawa jazdy, rodzina musi całkiem odstawić samochód. Koniec dowożenia dzieci do szkoły, zakupów na większą skalę w hipermarkecie, wspólnej jazdy w niedzielę do kościoła. Pobudka będzie wcześniej, do dzieci trzeba poprosić o pomoc dziadków czy sąsiadów. Inny wariant to ten, że maż będzie musiał dostosować swe plany do rozkładu zajęć żony, pokornie prosić o jej pomoc, czekać cierpliwie na nią, jak za dawnych czasów…
Można oczywiście wybrać wariant: „każdy ratuje się sam”. Przerzucić się rowery lub komunikację miejską. Takie rozwiązanie otwiera na realny świat, który z fotela samochodu łatwo można przeoczyć. Odkrywa się wtedy, że w tym zwykłym świecie są różne osoby, różne zapachy, zamiast „klimy” jest żar, plucha lub dokuczliwy wiatr. Są natrętni żebracy, kolejki, życzliwi lub nieuprzejmi ludzie, chamskie zachowania...
Znane są zdjęcia bp. Jorgego Bergoglia w metrze czy na ulicy w Buenos Aires. Tam przyszły papież Franciszek uczył się tej bliskości wobec wszystkich, o której często przypomina. Kontakt z rzeczywistym światem ludzi, ich potrzebami może stać się pożyteczną lekcją humanizującą sposób postrzegania świata przez tego, kto zapomniał, jak wygląda życie bez samochodu. Z tego ubocznego dobra, jakie policja świadczy, stosując rygorystycznie przepisy prawa drogowego za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym, prawdopodobnie nikt nie zdaje sobie sprawy.