fot.pixabay.com/CC0
Podstawowym badaniem u pacjentów z chorobami żył jest USG – doppler żył. Pokazuje ono przebieg żył, ich zwężenia i obecność materiału zakrzepowego. Możliwe są także inne, dokładniejsze, choć rzadko wykonywane badania: USG wewnątrznaczyniowe (wprowadzenie małej sondy i dokładna ocena wnętrza naczynia) czy podanie kontrastu do żył i ocena ich przebiegu i zwężeń.
Chociaż żylaki to najpopularniejsza choroba żył, leczenie należy ustalić u każdego pacjenta indywidualnie. Koniecznie trzeba ocenić przebieg żył, połączenia między żyłami powierzchownymi i głębokimi, rodzaj i miejsce uszkodzenia, towarzyszące choroby.
Leczenie żylaków kończyn dolnych warto zacząć od leczenia uciskowego (kompresjoterapii), czyli nakładania podkolanówek lub pończoch uciskowych. Najsilniejszy ucisk powinien być w okolicy kostki i zmniejszać się w kierunku pachwiny. Pończochy dobiera się indywidualnie; ważny jest nie tylko rozmiar, ale także stopień ucisku oraz umiejscowienie żylaka. Przed zakupem obwód nogi należy zmierzyć rano, zanim pojawi się obrzęk. Takie pończochy zdejmuje się wieczorem, a nakłada rano, najlepiej jeszcze w pozycji leżącej. Jeśli jednak na skórze jest stan zapalny, istnieje niedokrwienie kończyny czy zakrzepica, nie wolno stosować tej metody.
Istnieje wiele preparatów doustnych, maści i żeli zawierających diosminę, trokserutynę, rutozyd i wyciąg z kasztanowca. Ich działanie polega na zmniejszeniu przepuszczalności naczyń i zwiększeniu napięcia ścian. Skuteczność jest różnie oceniana, u części chorych hamują lub spowalniają chorobę żylakową. Coraz popularniejsze jest laserowe usuwanie pajączków. Zabieg wykonywany jest przez dermatologów, czasem nawet w gabinetach kosmetycznych. Inna metoda to skleroterapia, polegająca na kontrolowanym wywołaniu odczynu zapalnego w naczyniu, który powoduje, że naczynie zarasta, a potem ulega wchłonieniu. Metody te stosowane są w leczeniu niewielkich żylaków. Jednak nie dają one gwarancji, że nie powstaną nowe zmiany. Jeśli mimo stosowania tych metod żylaki powodują dolegliwości, występuje zapalenie żył, krwotoki z żylaków czy owrzodzenia, należy rozważyć leczenie operacyjne. O rodzaju zabiegu decyduje lekarz po badaniach.
Przy podejrzeniu zakrzepicy żył głębokich podstawowym badaniem jest także USG – doppler żył. Pomocne jest także badanie krwi: oznaczenie d-dimerów, czasem nawet angio-CT, czyli połączenie tomografii komputerowej z angiografią (wykonywane szczególnie przy podejrzeniu zatorowości płucnej). Rozpoznanie jest konieczne, by wdrożyć odpowiednie leczenie. Pacjent z zakrzepicą żył głębokich powinien być hospitalizowany. Leczenie polega na wyższym ułożeniu kończyny i podawaniu leków zmniejszających krzepnięcie krwi, początkowo w zastrzykach, potem doustnie. Zakrzepica żył głębokich, jak pisałam przed tygodniem, może być bardzo groźna. W wielu przypadkach nie jest rozpoznana, a pacjent może być leczony miesiącami na astmę czy niewydolność krążenia.