30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Duchu Święty, przyjdź

Ocena: 0
3494
Wszystkie dary Ducha Świętego są piękne. Najdoskonalsze z nich są trzy: wiara, nadzieja i miłość (1 Kor 13). Z nich zaś największa jest oczywiście miłość. Jeśli więc spotkał się Pan z jakimikolwiek darami Ducha Świętego używanymi przez kogokolwiek bez miłości, to … smutno.
Spotkałem się z przykrym stwierdzeniem członka naszej wspólnoty, że jeśli nie mówię językami, to nie otrzymałem chrztu w Duchu. Człowiek ten ma charyzmat rozeznania i stwierdził, że nie mogę modlić się nad innymi o uzdrowienie. Jak to rozumieć?
Wyjaśnię najpierw czytelnikom, że chodzi o wspólnoty charyzmatyczne. Ich środowiskiem jest Odnowa w Duchu Świętym. Chrzest w Duchu Świętym jest bardzo ważnym doświadczeniem tych wspólnot. Jego istotę stanowi zawierzenie całego jestestwa Jezusowi, jako Panu i Zbawcy oraz wielka przemiana, która zaczyna się dokonywać w człowieku. Dary Ducha Świętego z tym powiązane są dane dla budowania członków Kościoła, a nie dla czyjegokolwiek wynoszenia. Co więcej, darów Ducha nie można oddzielać od ich Dawcy, Ducha Świętego. On zaś ofiaruje je poszczególnej osobie, aby budowała innych. Pisze o tym wyraźnie św. Paweł w 12 rozdziale l Listu do Koryntian. Dodatkowo, w 13 rozdziale przypomina, że dar języków bez ich tłumaczenia jest bezużyteczny. Staje się mówieniem „na wiatr”. Dar mówienia językami, czyli glosolalia może, ale nie musi być darem nadprzyrodzonym.

Wszystkie dary Ducha Świętego są piękne. Najdoskonalsze z nich są trzy: wiara, nadzieja i miłość (1 Kor 13). Z nich zaś największa jest oczywiście miłość. Jeśli więc spotkał się Pan z jakimikolwiek darami Ducha Świętego używanymi przez kogokolwiek bez miłości, to … smutno. Poddawałbym w wątpliwość wiarygodność daru rozeznania tego, który Pana „diagnozował”.

Wspólnota ma być jak organizm człowieka, gdzie narządy mają różne funkcje i się uzupełniają. Wynoszenie się „nerki” nad „wątrobę” niepotrzebnie dzieli wspólnotę. Przypuszczam, że jest to wpływ protestanckich ośrodków charyzmatycznych przeceniających pewne dary.

Nie wolno zatem przeceniać daru języków. Nie należy go też negować, bo to jeden z pięknych rodzajów modlitwy. Polega na wyzwoleniu się z ram słów i pojęć, by uwielbiać Boga jak dziecko. Takie wyzwolenie od wielości słów może nadać modlitwie znaczenie uwznioślające i wyzwalające.

W Kościele pierwotnym mówienie językami było symbolem jedności. Oznaczało zburzenie językowych barier pomiędzy narodami, skłóconymi przez ludzi z wieży Babel. Stanowiło zaproszenie do ewangelizacji wszystkich narodów. W świecie, w którym oratorstwo, przemawianie na rynkach i w synagogach było czymś pożądanym i powszechnym, cechowało „uczonych”, modlitwa w językach znaczyła pokorę: „Staję przed Bogiem jak dziecko, które nie chce zmieniać Boga wielomówstwem i kwiecistymi mowami. Nie umiem mówić, jestem”. Kiedy patrzymy sercem, zobaczymy, że ważniejsze są zawsze miłość i pokora niż forma modlitwy.

ks. Marek Kruszewski
Blog ks. Marka
Idziemy nr 24 (456), 14 czerwca 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter