Ze względu na międzynarodowe naciski i w wyniku osobistych nalegań Papieża Franciszka, tuż przed końcem roku rząd uwolnił grupę 91 aresztowanych. Dokładna liczba tych, którzy pozostali w więzieniu, nie jest znana. Zdaniem lokalnych źródeł jest ich jeszcze wielu, a groźby wobec przywódców opozycji nie tylko w ostatnim czasie nie zmalały, ale wręcz się nasiliły. Ci, którzy wyszli na wolność, skarżą się na nieustające represje ze strony władz. Na ścianach ich domów malowane są obraźliwe hasła, a w nocy pod ich oknami słychać strzały, na które nie reaguje wojsko.
„Mam nadzieję, że w tym roku uda się wreszcie opróżnić więzienia, a władze przestaną dyskryminować tych, którzy myślą inaczej”
– powiedział kard. Brenes
Kryzys w Nikaragui rozpoczął się w kwietniu 2018 r. wraz z masowymi protestami społecznymi przeciwko reżimowi prezydenta Ortegi, który skierował przeciwko manifestantom siły zbrojne. Zginęły setki osób, tysiące zostało rannych, wielu trafiło do więzienia, część zaginęła lub musiała uciekać z kraju.