Patriarcha ormiańsko-apostolski, katolikos Garegin II oraz katolikos Cylicji Aram I odwiedzą w najbliższych dniach ogarnięty konfliktem zbrojnym Górski Karabach.
2016-04-09 19:14ts, kg (KAI) / Erywań/Bejrut, mz
fot. PAP/EPA/VAHRAM BAGHDASARYAN / PHOTOLURE
Obaj zwierzchnicy Kościołów ormiańskich pragną w ten sposób dać wyraz swego wsparcia tamtejszej ludności.
W enklawie panuje wielkie zaniepokojenie, odkąd zawieszenie broni z 1993 roku było wielokrotnie łamane, a szczególnie w okresie między 2 i 5 kwietnia br., wskutek zbrojnych ataków, zginęło ok. 300 osób po obu stronach. Wieczorem 4 kwietnia Garegin II w towarzystwie ministra zdrowia Armenii, Armena Muradiana i grupy biskupów odwiedził centralny szpital wojskowy, gdzie pobłogosławił żołnierzy, którzy zostali ranni w walkach na „linii kontaktowej” między Górnym Karabachem i Azerbejdżanem.
Tymczasem w starania o złagodzenie konfliktu na południowym Kaukazie włączył się aktywnie patriarcha Moskwy. W orędziach adresowanych do Garegina II i azerbejdżańskiego szejka ul-Islam Allahschukura Paschazadeha Cyryl I stwierdza, że "pokłada ufność w Bogu, iż pojednanie będzie możliwe". Patriarcha Cyryl przypomniał, że duchowi zwierzchnicy Armenii i Azerbejdżanu od wielu lat wspólnie opowiadają się za wygaszeniem konfliktu i wyraził przekonanie że „to cenne doświadczenie może stać się podstawą dla trwałego i uczciwego pokoju”.
Cyryl I zaapelował do Garegina II i Allahschukura Paschazadeha, by korzystając ze swego autorytetu przyczynili się do powstrzymania przelewu krwi. Ze swojej strony wyraził gotowość jak najszerszego popierania „szlachetnej sprawy zażegnania tego konfliktu”.
W działaniach zbrojnych przeciw formalnie niepodległej od grudnia 1991 r., ale nieuznawanej przez wspólnotę międzynarodową republice Górski Karabach biorą udział Azerowie należący do Państwa Islamskiego. Według rządu ormiańskiego, w szeregach IS walczy ok. 2,5 tys. Azerów, z których część, po wyparciu ich z Syrii i Iraku, wróciła do kraju i obecnie znalazła się w Górskim Karabachu. Potwierdzają to również ormiańskie służby wywiadowcze, które na podstawie nasłuchu rozmów prowadzonych przez siły azerskie wskazują, że jest to język i styl wypowiedzi dżihadystów i salafitów, taki sam, jakiego używają terroryści IS w Syrii i Iraku.
Do gwałtownego wznowienia walk po ponad 30-letnim zawieszeniu broni na pograniczu karabasko-azerbejdżańskim doszło 2 kwietnia. Według dotychczasowych ustaleń, w wyniku wymiany ognia zginęło łącznie ponad 300 osób po obu stronach. 5 kwietnia w trybie pilnym zebrała się w Wiedniu Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, wzywając obie strony do natychmiastowego wstrzymania ognia i podkreślając nieskuteczność próby „zbrojnego rozwiązania” konfliktu, który od dziesięcioleci dzieli Azerbejdżan, popierany przez Turcję – członka NATO i Górski Karabach, wspierany przez Armenię, sprzymierzoną z Rosją.