Bóg w swojej mądrości daje człowiekowi wolność wyboru: czego zechcesz, po to wyciągniesz rękę.
Jezus wzywa do radykalizmu: „kto zniesie choćby jedno z najmniejszych przykazań i tak będzie nauczał ludzi, ten będzie najmniejszy w Królestwie”. Jednocześnie czytamy, jak faryzeusze dostawali od Jezusa po uszach za mnożenie kolejnych przykazań. Prawo żydowskie dziesięć przykazań spotęgowało aż do 613!
Bóg stawia wielkie (!) wymagania. Nie zawsze są one związane z konkretnymi czynami, ale z wewnętrzną logiką miłości, która nie chce używać drugiego człowieka, pragnie szanować brata, mówić prawdę etc. My się lubimy usprawiedliwiać, tłumaczyć i zasłaniać Bóg wie czym. Właśnie dlatego napisałem, że wymagania są wielkie. Bóg w swojej mądrości daje człowiekowi wolność wyboru: czego zechcesz, po to wyciągniesz rękę.
Autentyczna moralność nie polega na powstrzymywaniu się od złego uczynku. To byłoby zbyt oczywiste, i w pewnym sensie zbyt łatwe. Jezus pokazuje, że każdy nasz uczynek – to, co na zewnątrz – dojrzewa najpierw w sercu, wewnątrz nas.
Niedawno odwiedziłem po kolędzie rodzinę zielonoświątkowców. Pomodliliśmy się i życzliwie porozmawialiśmy o wierze w naszego Zbawiciela. Przywołaliśmy św. Augustyna, który streścił całą chrześcijańską moralność w słowach: „Kochaj i rób, co chcesz”. Jeśli będziesz kochał, nie będziesz chciał krzywdy bliźniego, ale dobra wokół siebie. Wtedy żadne przykazania, kodeksy i normy nie będą ci potrzebne, ponieważ sam będziesz wiedział, co najlepiej zrobić. Czy to znaczy, że przykazania Boże i kościelne są niepotrzebne? Nie! Jezus mówi: „Nie przyszedłem obalić Prawa, ale je wypełnić”. Dekalog ma nas wychowywać i formować, abyśmy dojrzewali we właściwą stronę. W naszych moralnych dywagacjach często pytamy: czy w danym postępowaniu „już” jest grzech czy „jeszcze” nie popełniliśmy wykroczenia. Tymczasem nie powinniśmy zamykać się w schematach i ciasnych ramkach: to mi wolno, a tego już nie.
Jezus tłumaczy to na przykładzie przykazania „Nie zabijaj”. Nie chodzi tylko o wyciągnięcie dubeltówki i zabójstwo. Jeśli ktoś się gniewa na bliźniego, już popełnia zabójstwo w sercu. Plotki, złośliwości, hejt, znęcanie się psychiczne – potrafią skutecznie zranić, a nawet zabić.
Inny przykład: szóste przykazanie Dekalogu – czy chodzi tylko o zdradę małżeńską? Jezus tłumaczy, że pożądliwe patrzenie na kobietę, rozbieranie jej wzrokiem, podsycanie pożądania – też są cudzołóstwem. Karmienie się pornografią to cudzołożenie z bohaterami produkcji.
Nie chodzi o to, abyśmy doszukiwali się grzechu na siłę. Nie ulegajmy paranoi! Dobro i zło kiełkują w naszych sercach. Dopiero to przeradza się w konkretny uczynek.