komentarze Bractwa Słowa Bożego
autor: Ks. Michał Dłutowski
Pierwsze czytanie: Dz 6, 1-7
Jak małżonkowie zajmują się dziećmi, księża zajmują się duszpasterstwem, tak zakonnicy winni zajmować się życiem w obecności Bożej. Każdy ma swoje zadania i wtedy panuje porządek, kiedy je wypełniamy. Apostołowie po namyśle stwierdzili, że ich duszpasterstwo powinno być poprzedzone modlitwą. Jeśli księża będą zbyt blisko ludzi, to pochłonięci zostaną przez ich problemy, a czasem nawet intrygi. Nie wolno im zapomnieć o modlitwie, która jest złączeniem z Bogiem. Nie będą bowiem mieli czego głosić, jeśli wcześniej Go nie usłyszą i nie uczynią miejsca w swojej duszy dla Niego. Bardzo ważna jest też modlitwa wiernych za ich kapłanów, modlitwa nieustająca. Można zainicjować we własnej parafii nieustającą nowennę za kapłanów, połączoną z peregrynacją obrazu Jezusa Miłosiernego. Przykładowo, rodzina, która gości obraz u siebie, przez dziewięć kolejnych dni odprawia Nowennę do Bożego Miłosierdzia, a następnie przekazuje go kolejnej rodzinie. Pamiętajmy o naszych kapłanach i o ich posłudze w tych trudnych czasach. To oni każdego dnia ciężką pracą prowadzą nas do Pana Boga.
Psalm responsoryjny: Ps 33, 1-2.4-5.18-19
Dawniej mówiło się o kimś świętym, że był bogobojny. Oznaczało to również osobę bogomyślną. Te określenia wyrażają ciągłą pamięć o Bogu czy to w odniesieniu do bojaźni Bożej, czy poprzez rozważanie Słowa Bożego. Obecnie, kiedy ludzie pokładają nadzieję w wynalazkach współczesnych technologii, mało jest ludzi bogobojnych. Lecz w czasie trudnych doświadczeń, takich jak na przykład głód, w przedziwny sposób zostaną ocaleni. Oczy świata zobaczą różnicę między bogobojnymi, a zadufanymi w sobie.
Ewangelia: J 6, 16-21
W naszym życiu nieustannie potrzebujemy cudów, które umacniałyby nas. Mamy słabą pamięć podobnie jak Apostołowie. Czego się bali, skoro wiedzieli, że Jezus ich wybrał, że są pod Jego opieką? Było w nich tak wiele lęku, że przestraszyli się nawet samego Chrystusa. Wiemy, że diabeł posługuje się lękiem. Jeśli mu ulegamy, nie ma w nas pokoju, potrzebnej harmonii, lecz w miejsce tego wkrada się zamęt. W takim stanie źle oceniamy rzeczywistość i sytuacje, i podejmujemy niewłaściwe decyzje. Jest to doskonała okazja, aby na nowo zaufać Bogu, wywyższyć Go w sercu, powierzyć Mu życie własne i naszych bliskich. Są takie chwile, kiedy wydaje się nam, że Bóg jest daleko, że jesteśmy osamotnieni, a On tymczasem właśnie do nas idzie i jest bliżej, niż bylibyśmy w stanie to sobie wyobrazić. Można powiedzieć, że w chwilach naszych duchowych walk Bóg jest najbliżej, ponieważ nas kocha i nie chce naszej krzywdy. Poddaje nas pewnym próbom, lecz zawsze udziela łaski, abyśmy zwyciężali. Z Bogiem nic nie wyda się nam strasznym!