Nasi filmowcy kręcą coraz więcej koprodukcji z międzynarodową obsadą. Podejmują przy tym tematy mogące zainteresować światową widownię; do takich należą lata zimnej wojny.
Efekty okazują się bardzo różne, raz lepsze, innym razem wątpliwe, a czasem zupełnie niedorzeczne. Po „Obywatelu Jonesie” (recenzja w poprzednim numerze „Idziemy) wchodzi na ekrany „Ukryta gra”. Film Łukasza Kośmickiego można zdefiniować jako political fiction na tle wydarzeń historycznych. Producentami i twórcami są polskie firmy i artyści, którzy akcję umieścili w Warszawie, w czasie kryzysu kubańskiego w 1962 r. W gruncie rzeczy jednak film ten można potraktować jako wzorowaną na kinie hollywoodzkim, mówioną po angielsku i rosyjsku produkcję, z aktorami amerykańskimi i rosyjskimi w rolach głównych.
W Pałacu Kultury odbywa się pojedynek szachowy między mistrzami ze Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Okazuje się jednak, że ten emocjonujący turniej, rozgrywany w świetnie sfilmowanych wnętrzach warszawskiego podarunku od Stalina, z tajnymi przejściami, jest tylko przykrywką pojedynku służb sowieckich i amerykańskich, które za wszelką cenę chcą poznać tajemnicę planów Moskwy, a także kretów we własnych szeregach. Sowiecki generał szaleje i stara się sterroryzować amerykańskiego mistrza szachowego Mansky’ego, podstawionego przez Amerykanów jako nieświadomego szpiegowskiego kuriera. Obok amerykańskich i sowieckich agentów plącze się na ekranie ciekawa postać nadużywającego alkoholu dyrektora Pałacu Kultury, byłego komunisty i pułkownika Armii Ludowej, który zaprzyjaźnia się z Manskym (także pijakiem) i z nienawiści do Sowietów pomaga szachiście wydostać się z matni.
Nasuwa się zasadnicze pytanie: czy tę szpiegowską bajkę, stylizowaną na hollywoodzki dreszczowiec polityczny, można uznać za interesujący komentarz do zimnowojennych zmagań ZSRR z USA w latach 60. XX w.? Chyba nie bardzo, bo akcja wygląda na zupełnie nieprawdopodobną, jeśli nie bzdurną. Warszawa została tu ukazana jako stolica niemal sowieckiej republiki, a i furmankę przed ambasadą amerykańską autorzy mogli sobie darować. Dyrektor Pałacu Kultury, istny Wallenrod, narażający życie, by pomóc Amerykanom, też nie wygląda wiarygodnie, mimo dobrej gry Roberta Więckiewicza. Po co więc ten film?
„Ukryta gra”, Polska, 2019. Reżyseria: Łukasz Kośmicki. Wykonawcy: Bill Pulman, Lotte Verbeek, James Bloor, Robert Więckiewicz, Aleksiej Serebryakov i inni. Dystrybucja: Next Film