Dzień wcześniej „utopił się” w Wiśle, choć z powodu astmy nigdy nie pływał. Kiedy znaleziono jego ciało, mama nie od razu dostała zgodę na wejście do prosektorium.
„Tak jak Emil czytał o bohaterach »Kamieni na szaniec«, tak chciałabym, aby młodzi ludzie dowiedzieli się o nim. Emil jest taką postacią, z której jako matka mogę być dumna” – mówiła w wywiadzie dla PAP mama chłopca, który miał zaledwie 17 lat, kiedy zginął 3 czerwca 1982 r. Prawdopodobnie nie bez czynnego udziału SB, bo wcześniej był aresztowany, przesłuchiwany, torturowany, represjonowany. Emil Barchański był uczniem warszawskiego LO im. Mikołaja Reja, oczytanym i pełnym patriotycznych ideałów. Chciał je przekuwać w czyn, toteż 10 lutego wraz z kolegami oblał czerwoną farbą pomnik Dzierżyńskiego – w samym centrum – i podpalił. Aresztowany w sprowokowanej akcji w konspiracyjnej drukarni wyszedł na wolność, ale miał zeznawać w innym procesie. Dzień wcześniej „utopił się” w Wiśle, choć z powodu astmy nigdy nie pływał. Kiedy znaleziono jego ciało, mama nie od razu dostała zgodę na wejście do prosektorium.
Wydana przez IPN książka jest zapisem wielu rozmów z mamą chłopca, Krystyną Barchańską-Wardęcką, wdzięczną kolegom syna za pamięć o nim. Ale książka opowiada także o życiu polskiego nastolatka z rodziny, na której piętno odcisnęła wojna i komunistyczna beznadzieja. I o życiu wielu polskich rodzin w tamtej niewesołej rzeczywistości. Dobrze, że została napisana.
Małgorzata Winkler-Pogoda, „Miałam syna Emila. Wywiad-rzeka z Krystyną Barchańską”, IPN, Warszawa 2019