Jeszcze sto lat temu, by dostać się do klasztorów na szczytach skał, mnisi wchodzili do sieci i byli wciągani na górę linami - opowiedział PAP Clement Kurukis, przewodnik po greckich Meteorach, wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Fot. Berthold Werner, CC BY-SA 3.0, WikipediaTo jest najpiękniejsze miejsce na świecie. Przyjeżdżałem tu od dziecka. Każdego roku szliśmy do Meteorów, odwiedzaliśmy klasztory. To miejsce mnie zainspirowało do przyjęcia wiary prawosławnej, zostałem ochrzczony pięć lat temu
– powiedział PAP pochodzący z Toronto przewodnik. Mężczyzna trzy lata temu otrzymał greckie obywatelstwo i przeprowadził się pod Meteory, do pobliskiego miasteczka Kalambaka.
"Meteora" po grecku oznacza "zawieszony w powietrzu". Uważa się, że pierwszym mnichem, który wspiął się na jedną z tutejszych skał, był św. Atanazy. Zakonnik, który przybył tu w pierwszej połowie XIV w. z góry Athos, swoje przeżycie podczas wspinaczki opisał właśnie słowem "meteora"; wspominał, że czuł, jakby Bóg wnosił go na szczyt
– opowiedział rozmówca PAP, który jest w połowie Grekiem.
A wszystko zaczęło się od pustelników, którzy zaczęli osiedlać się w tutejszych jaskiniach. Później, w czasach Imperium Osmańskiego, pustelnicy nie chcieli żyć blisko ziemi, gdzie byli łatwo dostępni, i nie chcieli być na widoku. Św. Atanazy przekonał ich do opuszczenia jaskiń i dołączenia do niego, na najwyższą skałę, by pomóc mu zbudować pierwszy zakon
– kontynuował Kurukis.
Z czasem do zakonu zaczęło przybywać coraz więcej osób z różnych części Europy.
To dobre miejsce do życia dla zakonników: jest oddalone, na dużej wysokości, mogli tu poczuć, że są bliżej Boga
– podkreślił przewodnik. W szczytowym okresie, w XVI wieku, w Meteorach żyło nawet tysiąc osób.
Pierwsi mnisi przybyli do Meteorów z leżącej w pobliżu Salonik góry Athos, która mieści dziesiątki klasztorów i setki pustelni. W Autonomicznej Republice Góry Athos żyje około 2 tys. mieszkańców, nie są tam wpuszczane kobiety.
W Meteorach były 24 klasztory i około 15 pustelni. Do dnia dzisiejszego przetrwało sześć działających klasztorów i trzy zamknięte monastyry. W Meteorach działają obecnie cztery monastyry męskie, w których żyje 21 zakonników, i dwa żeńskie, goszczące 48 zakonnic. Przewodnik przyznał, że mężczyźni wolą wstępować do zakonów na górze Athos, ponieważ ze względu na turystykę warunki panujące w Meteorach są dla nich trudniejsze.
Schody do klasztorów mieszczących się na szczytach kilkusetmetrowych ostańców zostały zbudowane dopiero w XX wieku. Wcześniej, by dostać się do monastyru, zakonnicy wchodzili do sieci i byli wciągani na górę linami. Do niektórych klasztorów wchodzono też po drabinach.
Było to bardzo trudne i niebezpieczne
– przyznał Kurukis. Sieci były wykorzystywane też do wciągania na górę wszelkich potrzebnych dóbr.
Mamy tu turystów z całego świata, w tym wielu gości z Polski. Meteory są drugim najchętniej odwiedzanym obiektem w Grecji, po Akropolu
– zaznaczył.
Odwiedzający klasztory muszą mieć odpowiedni strój: mężczyźni długie spodnie, a kobiety spódnicę czy sukienkę za kolano (na miejscu można też przewiązać się chustą i to też jest akceptowane). W przyklasztornych sklepikach goście mogą nabyć rozmaite wyroby produkowane przez mieszkańców monastyrów, w tym np. biżuterię, nalewki czy kosmetyki.