Na tegorocznym festiwalu „Pięć smaków” pokazano kilkadziesiąt filmów z krajów azjatyckich, głównie z Japonii, Chin, Hongkongu, Wietnamu, Tajlandii i Filipin.
Sensacją okazał się zestaw utworów z Bhutanu, buddyjskiego królestwa we wschodnich Himalajach wciśniętego między Chiny, Indie i Tybet. Po wiekach izolacjonizmu ta mityczna kraina otworzyła się na świat, czego efektem m.in. jest produkcja filmowa. Bhutańscy twórcy realizują swoje dzieła najczęściej w koprodukcjach z Chinami i państwami europejskimi, dzięki czemu zapewniają sobie obecność na międzynarodowych festiwalach i rynkach. Ich utwory nie są jednak prostymi imitacjami filmów amerykańskich i europejskich. Są przesiąknięte wielowiekową obyczajową i buddyjską tradycją duchową, oryginalną, a nie podrabianą, jak w Europie i Polsce. Obrazy „Podróżnicy i magowie” i „Hema Hema” to bhutańskie kino drogi. Uderza ich poetycki klimat przypominający filozoficzne baśnie. Najbardziej intersującym filmem z tej sekcji okazał się „Zepsuty świat”, historia śledztwa prowadzonego na prowincji w sprawie zaginionej kobiety. Dochodzenie prowadzi do fascynujących, tajemniczych, niemal magicznych wydarzeń.
Drugą najciekawszą sekcją festiwalu okazał się zestaw filmów z Chin i Hongkongu. Pisałem już w „Idziemy”, że najnowsza produkcja chińska staje się coraz bardziej dojrzała i oryginalna pod względem artystycznym, profesjonalnym i technicznym. Współczesną rzeczywistość i najnowszą historię swojego kraju Chińczycy przywołują z wielkim pietyzmem estetycznym i formalnym. Wyczuwamy tu identyfikację z kulturą i wielowiekową tradycją. Widać to było w historycznym fresku „Nadejdzie nasz czas” w reżyserii Ann Hui, historii nauczycielki, która w czasie japońskiej okupacji Hongkongu zaangażowała się w lokalny ruch oporu. Ciekawe były różnorodne gatunkowo pozostałe filmy chińskie, w tym nagrodzony Grand Prix „Złoty interes”, zrealizowana w stylu czarnego humoru historia z kilku przeplatającymi się wątkami.
11. Azjatycki Festiwal Filmowy „Pięć smaków”. Warszawa, Kina Muranów i Kinoteka, 15-22 listopada