Być częścią wspólnoty tworzonej oddolnie, przez ludzi, w której każdy czuje się odpowiedzialny za swoją działkę, to dla mnie radość i przywilej – mówi ks. Fabian Powała, proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Janówku Pierwszym.
fot. Magdalena Prokop-DuchnowskaPowołany do życia w 1992 r. Ośrodek Duszpasterski w Janówku na terenie parafii św. Michała w Nowym Dworze Mazowieckim nie mógłby powstać bez pomocy parafian i zaangażowania pierwszego proboszcza i budowniczego kościoła – ks. prał. Krzysztofa Czyżyka. To dzięki inicjatywie kapłana i przychylności wójta gminy Skrzeszew-Wieliszew Edwarda Trojanowskiego kopanie fundamentów pod nowy kościół rozpoczęto już w maju 1993 r. Zaledwie sześć miesięcy później – 4 października – bp Stanisław Kędziora wmurował i poświęcił kamień węgielny pochodzący z Góry Ośmiu Błogosławieństw. Tego samego dnia poświęcono plac budowy oraz kaplicę w nowej plebanii, gdzie odtąd odprawiano już wszystkie nabożeństwa.
Główną fundatorką kościoła była Regina Korczyńska z Warszawy. Nieocenione wsparcie dla murarzy zatrudnionych przy budowie stanowili wierni – ochotnicy zgłaszający się z kolejnych wiosek, którzy swoją pracę wykonali w czynie społecznym. Świątynię konsekrował 17 maja 1998 r. bp Kazimierz Romaniuk. W 2012 r. wykonano nastawę ołtarzową do kościoła, przedstawiającą scenę powołania pierwszych apostołów, w tym Natanaela, który utożsamiany jest ze św. Bartłomiejem, patronem parafii. W świątyni znajdują się również jego relikwie. Wejście do kościoła zdobią dwa witraże: św. Maksymiliana Kolbego oraz św. Joanny Beretty Molli.
Sprawujący funkcję proboszcza po ks. Czyżyku ks. kan. Jan Gołembiewski z pomocą zawsze gotowych do pracy parafian oraz ciężkiego sprzętu uporządkował teren cmentarza i przestrzeń wokół kościoła.
Po ks. Józefie Kałęckim, który był tu proboszczem w latach 2016–2023, funkcję objął ks. Fabian Powała, który w tym roku świętuje trzydziestolecie kapłaństwa. – Nie mam wikarego, za to kościelnych mam aż dwóch – śmieje się. – Pan Władek i Michał są niezastąpieni, ogarniają co trzeba, zanim nawet zdążę o tym pomyśleć. Ale ludzi, na których mogę liczyć w każdej sytuacji, jest tu znacznie więcej. Podlewają kwiatki, ścinają trawę, piorą komże. Pan Jacek, organista, od lat czuwa nad oprawą muzyczną nabożeństw, a jego żona prowadzi prężnie działającą scholę dziecięcą. Z kolei pani Dorota zajmuje się dokumentowaniem życia parafii – robi zdjęcia i czuwa nad stroną internetową. Mógłbym tak wymieniać bez końca. Jedno wiem na pewno: być częścią wspólnoty tworzonej oddolnie, przez ludzi, w której każdy czuje się odpowiedzialny za swoją działkę, to dla mnie wielka radość i nie mniejszy przywilej.
Bielanki, ministranci, chór dorosłych, Domowy Kościół, asysta kościelna, sześć kół Żywego Różańca (w tym róża rodziców modlących się za swoje dzieci) – to grupy działające w parafii. Dodatkowo kilka rodzin odpowiada za przygotowanie kandydatów do bierzmowania oraz wspiera organizację wolnego czasu dzieci i młodzieży. Dorota Kunisz, mama jednego z ministrantów w Janówku, mieszka tu od urodzenia i pamięta czasy, gdy we wsi nie było jeszcze kościoła, a Msze Święte sprawowano w remizie. – Dziś jesteśmy silną wspólnotą. Mimo że niezbyt liczną, to trzymającą się razem – mówi. – Ksiądz Fabian otwartością i wychodzeniem do ludzi buduje rodzinną atmosferę. Jest z nami dopiero od zeszłego roku, a czuję, jakby był „nasz” od wielu lat – wyznaje. – Jego kazania dają do myślenia. Zdarza się, że ktoś obrazi się na „zbyt mocne” słowa, a ja uważam, że twarde podejście jest dziś bardzo potrzebne, żeby z homilii coś konkretnego wynieść i wyciągnąć wnioski.
Z parafii pochodzą s. Chrystiana Bieńkowska CSC, s. Marcelina Bieńkowska CSC oraz kleryk Maciej Rafalski, który kiedy tylko może, angażuje się tu duszpastersko. 24 sierpnia tutejsza wspólnota świętuje odpust – w tym roku z Mszą Świętą pod przewodnictwem kanclerza kurii ks. kan. Macieja Miętka, piknikiem i zabawą taneczną na terenie Centrum Kulturalno-Społecznego w Krubinie.