Obecnie w Niemczech i w Austrii prowadzona jest ożywiona dyskusja dotycząca dziedzictwa klasztorów oraz opactw, gdyż życie zakonne od dziesięcioleci nieustannie podupada. Aktualnie średnia wieku zakonnic i zakonników na tych terenach wynosi 65 lat.
Można założyć, że w 2030 r. będzie już bardzo mało zakonników i domów zakonnych w porównaniu do tego, co mieliśmy 50 lat temu. Większość ludzi, którzy wstąpili w pierwszej połowie XX w., umrze – powiedział o. Franz Meures, jezuita, konsultant ds. formacji w Niemieckiej Konferencji Przełożonych Zakonnych.
ZOBACZ TEŻ: Świeccy w zakonach
Obecnie w Niemczech i w Austrii trwa ożywiona dyskusja dotycząca dziedzictwa klasztorów oraz opactw. Pytanie o przyszłość ogromnych struktur okazuje się coraz bardziej aktualne, gdyż życie zakonne od dziesięcioleci nieustannie podupada. Część budynków zostaje odremontowana, niektórym nadaje się nową formę wykorzystania, jeszcze inne są po prostu likwidowane.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zakony przetrwają
O. Franz pyta głośno: Czy Bóg będzie nadal powoływał ludzi do życia zakonnego w przyszłości? Odpowiada jednak: Ja jestem pełen nadziei. W całej historii Kościoła zawsze pojawiały się nowe początki życia konsekrowanego. W XIX w. wiele nowych zakonów oraz zgromadzeń odpowiadało na wielkie potrzeby społeczne, brak opieki medycznej i brak szkół. Dlatego też, jak zauważa jezuita, istotne jest, aby zgromadzenia oraz zakony rozeznały, jaki aktualnie mogą mieć pozytywny wkład w społeczeństwo i Kościół.
Ulrike Rose, należąca do stowarzyszenia zaangażowanego w ochronę architektonicznego i niematerialnego dziedzictwa zakonów, komentuje, że nadal znajdują się młodzi, odważni ludzie, którzy wstępują do zakonów w imię naśladowania Chrystusa. W Niemczech są to jednak dopiero początki możliwej odnowy.