Tłusty czwartek to dzień, w którym ciężko znaleźć Polaka, bez śladów zjedzonego pączka na swoich dłoniach i ustach. To tradycja od pokoleń. Można by rzec - święta tradycja. Ale czy rzeczywiście? Czy tradycje prowadzą nas do świętości?
Fot. CanvaWierzący z tradycji, chodzący co niedzielę do kościoła, bo tego nauczyli mnie rodzice. Całe pokolenia przede mną były katolikami, to czemu ja miałbym nie być? W takiej relacji do wiary, Boga i Kościoła wzrastałem przez pierwsze dwadzieścia kilka lat mojego życia.
Tradycja była motorem napędowym mojego religijnego zaangażowania. Ale czy rzeczywiście rozpędzała moje serce? Raczej trzymała w stanie „odpalenia silnika”.
Dopiero gdy zrozumiałem, o co tak naprawdę chodzi w wierze katolickiej, dopiero po odkryciu, że Jezus nie jest odległym Bogiem, który „gdzieś tam sobie jest”, ale że jest Bogiem bliskim, że mogę mieć z Nim żywą relację - zrozumiałem, że tradycja to jedynie przedsionek do prawdziwie żywej wiary.
Tradycja pomogła mi wytrwać w wierze, gdy jeszcze mało rozumiałem, ale to żywa praktyka - regularna modlitwa, przyjmowanie sakramentów świętych, lektura Pisma Świętego, adoracja, osobista rozmowa z Bogiem - zbudowały moją prawdziwą wiarę.
Tradycja jest ważna, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. To dobrze, że są nasze polskie, tradycyjne zwyczaje, przekazywane z pokolenia na pokolenie. To dzięki nim nie zapominamy kim jesteśmy, mamy poczucie wspólnoty i więzi pokoleniowej. Ale gdy „zabetonujemy” się w tradycji, nie ruszymy dalej.
Tradycja ma pomagać, towarzyszyć, wzmacniać, ale nie może stać się zamiennikiem żywej wiary.
Zauważ, że Jezus idąc ze swoimi uczniami, na każdym kroku szokował. Burzył tradycyjne myślenie, zmieniał zwyczaje i działał „pod prąd”. Zachęcał uczniów do przekraczania siebie, do pójścia w nieznane. Jedynie w ten sposób, często idąc ślepo za tym co podpowiada Duch Święty, jesteśmy w stanie otworzyć się na pełnię łask, przygotowaną od Boga.
Nie dajmy się tradycyjnej stagnacji, jak po zjedzeniu 7 pączków, ale z żywą wiarą i Bożą aktywnością idźmy za Słowem Bożym. A z praktyki żywej wiary uczyńmy nową polską tradycję. Tak aby to na dobre zamieszkało w sercach kolejnych pokoleń.