UKRAINA
Z Eucharystią łączy się pawłowe nauczanie na temat różnych charyzmatów, różnych darów duchowych, jakie ożywiają wspólnotę kościelną i tworzą jej strukturę. Wszystkie te charyzmaty pochodzą z jednego źródła, którym jest Duch Ojca i Syna. W Kościele nie ma nikogo, kto byłby pozbawiony charyzmatów, ponieważ — jak pisze Apostoł — „wszystkim […] objawia się Duch dla [wspólnego] dobra” (προς το συμφερον – 1 Kor 12,7).
Jeśli istnieje jakieś kryterium, które ma dla apostoła Pawła zasadnicze znaczenie, to jest nim wzajemne zbudowanie: „wszystko niech służy zbudowaniu” (προς οικοδομην – 1 Kor 14,26). Bóg stworzył różne członki, umieszczając każdy z nich w Ciele Chrystusa, żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem. Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki. Podobnie, gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współradują się wszystkie członki. Inaczej mówiąc, św. Paweł porównuje Kościół do wielkiego żywego organizmu, w którym każda komórka posiada swoje znaczenie i spełnia odpowiednią dla siebie rolę.
W Chrystusie tworzymy jedność, w której nie ma podziału na tych, którzy spełniają jakąś rolę, i takich, którzy nie mają żadnego zadania. Na takich, którzy są odpowiedzialni za Kościół, i takich, którzy żadnej odpowiedzialności nie ponoszą. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za cały Kościół i każdy ma do spełnienia w nim własną rolę. Dlatego właśnie Kościół jest czymś więcej niż organizacją, z której usług się korzysta.
„Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało” – mówi św. Paweł (1 Kor 10,17). Chce przez to powiedzieć: skoro przyjmujemy tego samego Pana i otrzymujemy tego samego Ducha, to znaczy, że jesteśmy jednym dla siebie nawzajem. Winno to znaleźć wyraz w naszym życiu. Winno objawiać się to w zdolności przebaczania. We wrażliwością na potrzeby drugiego człowieka.
Winno potwierdzać się gotowością do dzielenia z innymi. Winno objawiać się w zaangażowaniu na rzecz bliźniego, zarówno tego bliskiego, jak i najdalszego. Istnieją dzisiaj formy wolontariatu, przykłady wzajemnej posługi, których nasze społeczeństwo tak bardzo potrzebuje. Jeśli myślimy i żyjemy na mocy łączności z Chrystusem, wtedy otwierają się nam oczy. Wtedy nie będziemy już dłużej wegetować, troszcząc się jedynie o siebie samych, lecz ujrzymy, gdzie i w jaki sposób jesteśmy potrzebni (por. Benedykt XVI, Homilia podczas Mszy św. kończącej XX Światowe Dni Młodzieży – 21.08.2005).
Ta odpowiedzialność za innych domaga się odpowiedzi w szczególności teraz na Ukrainie, w obliczu wojny, jaka sieje tam zniszczenie i śmierć. Pan Bóg obdarzył nas wolnością, abyśmy mogli przychodzić z pomocą uciśnionym. Ta wolność wzywa nas do okazania naszej pomocy tym, którzy zostali napadnięci. Dlatego jestem wdzięczny każdej każdemu rodakowi za przyjęcie w Polsce ukraińskich kobiet i dzieci oraz starców. Przede wszystkim nie możemy zapominać o modlitwie o pokój. Ale w Kijowie słyszałem wielokrotne prośby o długoterminową pomoc; o organizowanie dalszych zbiórek żywności, leków i artykułów pierwszej potrzeby dla Ukrainy.
Jesteśmy wszyscy pod wrażeniem męstwa żołnierzy i ukraińskiej obrony cywilnej. W takich okolicznościach przypominają się mi słowa sprzed dwóch tysięcy lat, pochodzące z Pierwszej Księgi Machabejskiej: „Gdy zobaczyli wojsko, które szło naprzeciw nim, powiedzieli do Judy: ‚Nas jest tak mało, czy będziemy mogli walczyć z tym tak wielkim, potężnym mnóstwem? A przecież my dzisiaj nic jeszcze nie jedliśmy i sił nam zabrakło’.
Juda odparł: ‚Bez trudu wielu może być pokonanych rękami małej liczby, bo Niebu nie czyni różnicy, czy ocali przy pomocy wielkiej czy małej liczby. Zwycięstwo bowiem w bitwie nie zależy od liczby wojska; prawdziwą siłą jest ta, która pochodzi z Nieba. Oni przychodzą do nas pełni pychy i bezprawia po to, aby wytępić nas razem z żonami naszymi i dziećmi i aby nas obrabować. My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. On sam skruszy ich przed naszymi oczami. Wy zaś ich nie obawiajcie się!'” – mówił Juda Machabeusz (1 Mach 3,17-22).
ZAKOŃCZENIE
Na koniec, Panie Jezu, stojąc przed Tobą, naszą Paschą i naszym pokojem, przyrzekamy, że nie uciekając się do przemocy, będziemy się przeciwstawiać przemocy człowieka wobec człowieka.
Chryste, pragniemy dzisiaj dzielić się chlebem nadziei z naszymi braćmi pogrążonymi w rozpaczy; chlebem pokoju z braćmi udręczonymi przez czystki etniczne i wojnę; chlebem życia z braćmi, którym każdego dnia zagraża oręż zniszczenia i śmierci.
Niech Kościół – kontemplując ewangeliczny obraz Maryi, podążającej do swej krewnej Elżbiety i niosącej w swoim łonie Jezusa, krótko po Jego poczęciu, odbywającej – można powiedzieć – pierwszą procesję Bożego Ciała – spieszy na spotkanie współczesnego człowieka, aby z odnowioną miłością głosić mu Dobrą Nowinę zbawienia. Amen!