Wymowna cisza zapanowała na wypełnionym Placu św. Piotra w Watykanie, w niedzielę 10 sierpnia, po modlitwie „Anioł Pański”, kiedy Ojciec Święty zamilkł po wezwaniu do modlitwy w intencji mieszkańców Iraku.
– Nie wolno siać nienawiści w imię Boże! Nie wolno prowadzić wojny w imię Boże! – Potem przypomniał, że w Iraku tysiące ludzi, a wśród nich chrześcijanie są brutalnie wyrzucani ze swych domów, dzieci umierają z pragnienia i głodu podczas ucieczki, kobiety są porywane, ludzie giną w masakrach, niszczone są domy, dziedzictwo religijne, historyczne i kulturowe. – Wszystko to poważnie obraża Boga i poważnie obraża ludzkość! – stwierdził Papież i wyraził nadzieję, że „skuteczne rozwiązanie polityczne na szczeblu międzynarodowym i lokalnym będzie mogło położyć kres tym zbrodniom i przywrócić rządy prawa”. Poinformował też, że swoim osobistym wysłannikiem do Iraku mianował kard. Fernanda Filoniego, który był kiedyś nuncjuszem apostolskim w Bagdadzie. W poniedziałek 11 sierpnia kard. Filoni, przed odlotem do Bagdadu, rozmawiał z Franciszkiem o swojej misji.
Wcześniej abp Giorgio Lingua, nuncjusz apostolski w Iraku, powiedział w Radiu Watykańskim, że podstawowym problemem jest zaopatrywanie dzihadystów w broń. – Ich oddziały są dobrze uzbrojone, wysokiej jakości sprzętem, ktoś ich musi w to zaopatrywać. Trzeba to powstrzymać – stwierdził i zapytał – czyż wywiad nie wie, kto daje uzbrojenie bojówkom państwa islamskiego, dlaczego są tak dobrze uzbrojeni? Już dawno trzeba było się tym zająć. W każdym razie teraz sytuacja jest bardzo poważna. Teraz trzeba dzihadystom odebrać broń, bo są to ludzie bez skrupułów.