1 maja
środa
Józefa, Jeremiasza, Filipa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kard. Nycz: Wychodźmy ku tym, których w kościele już nie ma!

Ocena: 0
942

– W Warszawie sprawdza się hasło nowej ewangelizacji, że nie można się zadowolić tymi, którzy są w kościele, ale należy wciąż wychodzić ku tym, których już nie ma – mówi KAI kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

fot. Bartkiewicz / Episkopat.pl

Kardynał, prezentując specyfikę stolicy, przyznaje, że religijność jest tu niższa, ale za to jest "świadomy i pogłębiony Kościół, tworzony przez aktywnych świeckich, wiec jest na czym budować".

Metropolita warszawski boleje na skalą podziałów z jakimi mamy do czynienia w Polsce dziś. Ostrzega, że "jeśli nie włączymy do rozmowy w debacie publicznej takich kryteriów jak dobro wspólne i dobro Polski – zawsze będziemy się kłócić". 

 

KAI: Księże Kardynale, to już 10 lat od czasu nominacji do Warszawy w roli pasterza. Na czym polega specyfika pracy duszpasterskiej w tak wielkim mieście jak stolica Polski? Jakie tu są główne wyzwania stojące przed Kościołem?

Kard. Kazimierz Nycz: 10 lat jest pewną cezurą, choć ja osobiście nie przywiązuję większej wagi do obchodzenia rocznic. A przywiązuję tylko w znaczeniu cichej, prywatnej modlitwy dziękczynnej – a jeszcze bardziej jako okazję do rachunku sumienia, bo pewne rzeczy można było zrobić lepiej. A z rachunku sumienia musi wynikać modlitwa przebłagalna i dobrze, że się to zbiega z początkiem Wielkiego Postu.

Archidiecezja warszawska jest inna niż inne polskie diecezje, a przynajmniej te, które znam i gdzie pracowałem, czyli krakowska i koszalińska. Pewne parametry religijności jakie spotykamy w Warszawie są podobne do tych jakie spotykamy w diecezjach na północy. Generalnie religijność jest niższa, ale to nie znaczy, że gorsza. W Warszawie ludzie, którzy są związani z Kościołem – poprzez parafie, ruchy, stowarzyszenia czy wspólnoty – są mocno zaangażowani i tych zaangażowanych jest więcej niż gdzie indziej. Spotykamy tu świadomy i pogłębiony Kościół. Jest więc na czym budować misję ewangelizacyjną. 

Warszawa pokazuje także, że tych, którzy są już poza Kościołem, a do których trzeba pójść, jest tu więcej niż gdzie indziej. Sprawdza się tu hasło nowej ewangelizacji, że nie można się zadowolić tymi, których mamy w kościele, ale należy wciąż wychodzić ku tym, których już nie ma.
 

Jak – ten priorytet duszpasterstwa dziś jakim jest nowa ewangelizacja – winien być konkretnie wcielany w życie w warunkach takiej metropolii?

Autorem idei nowej ewangelizacji jest Paweł VI, a sformułował to w słynnej adhortacji "Evangelii nuntiandi" z 1974 r. Był to "przewrót kopernikański" w Kościele. W naszej świadomości przed Soborem, za ewangelizację uważaliśmy głoszenie Słowa Bożego ludziom, którzy nigdy nie słyszeli o Chrystusie. Była więc ona ograniczona do kerygmatu, czyli do pierwszego głoszenia i do nauczania misyjnego w przestrzeni misji ad gentes. Natomiast Paweł VI powiedział: wszyscy potrzebujemy ewangelizacji. I ci, którzy jeszcze o Chrystusie nie słyszeli, jak i ci którzy są blisko i uważają się za wierzących. 

Ewangelizacja – jak wskazał Paweł VI – ma dwa podstawowe kierunki: ad intra i ad extra. Ewangelizacja "ad intra" kierowana jest do tych, którzy są ochrzczeni, bierzmowani, praktykujący, ale potrzebują systematycznego pogłębiania wiary, gdyż inaczej ustaną w drodze. A ewangelizacja "ad extra" jest skierowana za zewnątrz. Nie możemy ewangelizacji zamykać do żadnego z tych kierunków. Bo jeśli to będzie tylko ewangelizacja "ad intra", to zapomnimy o słowach Jezusa: "Idźcie i głoście!" całemu światu. A jeżeli będzie to tylko ewangelizacja na zewnątrz, to z łatwością przerodzi się w akcyjność. Będziemy ludzi sprowadzać, nawet na stadiony, ale co z tego, jeśli ci ludzie nie będą mieli gdzie się zakorzenić. Powinni móc się zakorzenić we wspólnotach, które ich przyjmą i będą dalej formować, będą pomagać im wejść w modlitwę i sakramenty. W konsekwencji trudno im będzie doświadczyć tego, co jest istotą Kościoła.
 

Ksiądz Kardynał mówił, że "nie da się ewangelizować tylko przez duszpasterstwo niedzielne. Kościół musi być pełen żywych wspólnot i komórek ewangelizacyjnych". Jak to należy rozumieć, jak realizować?

Od ponad 40 lat jestem księdzem. W ciągu tego czasu, a zwłaszcza od ponad 20 lat wiele się w tym względzie zmieniło. Oprócz grup tradycyjnych, różańcowych i innych, które są potrzebne, jest coraz więcej wspólnot ewangelizacyjnych dla młodzieży i dla dorosłych. W Warszawie bardzo aktywna jest na tym polu Odnowa w Duchu Świętym, podobnie Droga Neokatechumenalna. Jeśli chodzi o tę ostatnią skupia 15 tys. ludzi w niemal 300 grupach.

We wspólnotach kryje się jakaś wielka duchowa siła. Człowiek w takim ruchu, szukając oparcia dla siebie i swojej wiary, poświęca jej budowaniu nawet kilka godzin w tygodniu. Gdyby każdy tak żył, to w parafiach mielibyśmy zupełnie inną jakość życia duchowego wiernych. Istotne są także inne stowarzyszenia, chociażby Klub Inteligencji Katolickiej, a w szczególności jego Sekcja Rodzin, która prowadzi wspaniałą formację rodzin i młodzieży. Jest to kilkaset rodzin, które się spotykają systematycznie, aby dać swoim dzieciom formację w zakresie wtajemniczenia ewangelizacyjnego.

Ważną rzeczą w sferze ewangelizacji, którą robimy w Warszawie od czterech lat są Dziedzińce Dialogu, w których uczestniczy często kard. Gianfranco Ravasi, stojący na czele Papieskiej Rady Kultury. Jest to realizacja zasady: idźcie na ulice, idźcie do tych, którzy jeszcze nie wierzą w Chrystusa – a nawet mają poglądy przeciwne Kościołowi. Doświadczenie "Dziedzińców dialogu" pokazuje, że dialog w tej przestrzeni jest możliwy, rozmowa różnie myślących, w której nawrócenie nie jest najważniejszym celem. Chodzi o znalezienie innych płaszczyzn porozumienia: gruntu wspólnych wartości, mimo innych pozycji światopoglądowych. Do debaty "wiara a kultura" zasiadają tam wierzący i niewierzący, fizycy, astronomowie, genetycy, bioetycy i inni znani naukowcy. Nieco trudniejszy jest dialog na płaszczyźnie Kościół a życie społeczne czy polityczne, ale też udaje się go zachować na pewnym poziomie kultury...
 

Chyba to jedyne takie miejsce...

Apelowałbym więc do mediów, aby bardziej włączyły się w pokazywanie "Dziedzińca dialogu"; jako pewnej modelowej dyskusji, takiej jaka w Polsce jest dziś potrzebna.
 

Stolica jest wyjątkowym miejscem na mapie polskiego ekumenizmu, gdyż to tutaj są władze niemal wszystkich Kościołów. Jak dialog ekumeniczny się tu kształtuje i co z niego wynika?

Tam gdzie się urodziłem, blisko Bielska i Cieszyna, jest praktykowany faktyczny dialog ekumeniczny, natomiast w Warszawie ma on bardziej symboliczne znaczenie. Są tu biskupi ze wszystkich Kościołów, ma swoją siedzibę Polska Rada Ekumeniczna, która prowadzi bezpośredni dialog z naszą Konferencją Episkopatu.

Pyta Pan, co wynika z dialogu ekumenicznego? Patrząc na prawie 60 lat po Soborze, spodziewałbym się większych owoców tego dialogu, w postaci zbliżenia teologicznego i eklezjalnego. To pokazuje, że materia nie jest łatwa.

Mówiąc o ekumenizmie w Warszawie, chciałbym wskazać – tytułem przykładu – na jedną niezwykłą inicjatywę. Oto od niemal 20 lat, założone przez świeckich (m.in. Danutę Baszkowską) stowarzyszenie "Effatha" prowadzi comiesięczne modlitwy i spotkania ekumeniczne w kościele pw. Dzieciątka Jezus na Lindleya. Są obecni katolicy, prawosławni, ewangelicy augsburscy i reformowani, metodyści, zielonoświątkowscy oraz grekokatolicy. To jedno z nielicznych takich miejsc w Polsce. Spotkania są prowadzone systematycznie i nawet, powiedziałbym "zawzięcie", to znaczy z wielkim zaangażowaniem wszystkich stron. A oprócz tego, oczywiście styczeń w Warszawie jest wypełniony ekumenicznymi spotkaniami w różnych kościołach, w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.
 

Ksiądz Kardynał odziedziczył po Prymasie Glempie budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Kiedy budowa się zakończy? Jaką rolę (misję) ma pełnić ta świątynia w najbliższych dziesięcioleciach dla Warszawy i dla Polski?

Z okazji 11 listopada ub. r. nastąpiło otwarcie świątyni, ale nie odbyła się jeszcze jej konsekracja. Powiedziałem: otwieramy świątynię, ale budujemy ją dalej. Bałem się tego momentu, żeby nie dać sygnału do społeczeństwa, że jest już skończone prawie wszystko. Co prawda bryła zewnętrzna świątyni została ukończona i przyzwoicie wpisuje się w osiedle, ale wewnątrz niemal wszystko jest do zrobienia. Wchodząc uderza nas imponująca i monumentalna przestrzeń, gdzie widoczny jest zamysł architekta, który chciał ukazać symbolikę Bożej Opatrzności. Widzimy żebra, które prowadzą do kopuły ze świetlikiem, poprzez który światło pada na olbrzymie wnętrze.

Ostatnie miesiące pokazały jak bardzo ta świątynia jest i może być potrzebna Warszawie i Polsce. Imponujący charakter miały tu liturgie z okazji 11 listopada. Będzie to sanktuarium. Już dziś ludzie tam pielgrzymują, nie tylko z Warszawy. Za półtora roku zostanie otwarte muzeum Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia i ono będzie kolejnym elementem przyciągającym i niosącym ważne przesłanie. Chciałbym, aby ci, którzy będą je zwiedzać, udawali się najpierw na modlitwę do świątyni, a po obejrzeniu muzeum do panteonu wielkich Polaków, który będzie też ważną lekcją historii.

Natomiast konsekracja nastąpi wówczas, kiedy wykończone zostanie wnętrze świątyni.
 

W jaki sposób będzie urządzone, jaka symbolika będzie temu towarzyszyć?

Znajdą się tam cztery kaplice: pokuty i pojednania, adoracji, Matki Bożej oraz męczenników. Oprócz tego, na ambicie za filarami, w nowoczesnej nawie bocznej, będzie pokazana historia działania Bożej Opatrzności poprzez polskich świętych. Relikwie kilkunastu z nich są tam już obecne. Na wzór wizerunków bądź figur papieży w bazylice św. Piotra, będzie to rodzaj "korony świętych", która prowadzić będzie przez historię Polski. Służyć temu będą także drzwi, będące jedną wielką płaskorzeźbą. Wnętrze wypełnią też witraże i ściana ołtarzowa.

Organizujemy zespół profesorski: architektów, malarzy i rzeźbiarzy, który przygotowuje konkurs. A kiedy zostanie on rozstrzygnięty, to zarówno my jak i następne pokolenia będą musiały się trzymać wytycznych jakie powstaną na skutek tego konkursu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 1 maja

Środa, V Tydzień wielkanocny
Wspomnienie św. Józefa, rzemieślnika
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę.
Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 15, 1-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter