Parafia Opatrzności Bożej w Wilanowie ma zróżnicowaną ofertę duszpasterską – dla miłośników tradycyjnej pobożności i otwartych na nowe ruchy modlitewne w Kościele.
Proboszcz ks. Tadeusz Aleksandrowicz zauważa trend, że wielu parafian nie mieszka na stałe w Wilanowie. Rodziny z dziećmi w starszym wieku wyprowadzają się na obrzeża Warszawy. W czasie pracy i nauki online sporo osób wyjechało ze stolicy do rodzinnych miejscowości.
– Parafia jest młoda i systematycznie rośnie, chrzcimy rocznie ponad dwieście pięćdziesięcioro dzieci. W okolicznych szkołach podstawowych jest nawet po kilkanaście pierwszych klas! Chcemy zebrać fundusze na powstanie boiska sportowego dla młodzieży parafialnej. Niestety, na razie zmagamy się głównie z przeszkodami administracyjnymi – wyjaśnia ksiądz proboszcz.
– W przyszłości zależy nam na wybudowaniu większego domu duszpasterskiego. Obecny jest zdecydowanie za mały na potrzeby parafii. Są tylko trzy sale, a nie ma pomieszczenia poza dolnym kościołem, gdzie można spotkać się z rodzicami dzieci pierwszokomunijnych – dzieli się obserwacją ks. Tadeusz. W tym roku do I Komunii św. przygotowywało się aż dwieście sześćdziesięcioro dzieci. Kiedy sześć lat temu ks. Aleksandrowicz obejmował posługę proboszcza, do sakramentu bierzmowania przystępowało około dwudziestu osób. W bieżącym roku jest to już sześćdziesięcioro młodych ludzi; ogółem liczba parafian przekracza dwadzieścia tysięcy.
Księdza proboszcza aktywnie wspierają inni duszpasterze. Ks. Jarosław Kotula i ks. Bartosz Kuczmarski opiekują się m.in. wspólnotą Drogi Neokatechumenalnej i Służbą Liturgiczną. Ks. Piotr Powałka zajmuje się formacją lektorów oraz prowadzi spotkania biblijne. Ks. Marcin Ziajkowicz wspiera wspólnotę Przymierze, jak również katechizuje w szkole. Ks. Piotr Celejewski angażuje się w formację wspólnoty św. Szarbela i jest odpowiedzialny za scholę dziecięcą Nutki Opatrzności. – Nasi księża koncentrują się na Słowie Bożym, podczas Eucharystii regularnie komentują Pismo Święte jeszcze przed odczytaniem wiernym czytań biblijnych. Są cenieni za posługę w konfesjonale, dzięki czemu w parafii spowiadają się rzesze wiernych – mówi zelator Tomasz Krzeszowski-Waloszek.
Spośród licznych grup ciekawym przypadkiem jest Żywy Różaniec, który przeczy stereotypowym wyobrażeniom. W grupie przeważają osoby pomiędzy 35. a 40. rokiem życia, najczęściej są to rodzice małych dzieci. Obecnie funkcjonuje osiem róż ze 120 czcicielami. – Staramy się nie nakładać zobowiązań, których nie dałoby się udźwignąć. Podkreślamy, że przez odmówienie jednej dziesiątki różańca partycypuje się w dobrach duchowych z odmówienia wszystkich tajemnic przez braci i siostry ze wspólnoty – opisuje przyczynę sukcesu licznej grupy zelator Róży św. Maksymiliana Tomasz Krzeszowski-Waloszek.
W świątyni organizowane są inicjatywy związane z adoracją Najświętszego Sakramentu. Po wieczornej Mszy świętej w pierwszy czwartek miesiąca odbywa się wspólnotowa modlitwa adoracyjna „Godzina Święta”, a w pierwszy piątek miesiąca po Eucharystii istnieje szansa prywatnego adorowania Pana Jezusa w ciszy do późnych godzin wieczornych. Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym „Przymierze” organizuje „Wieczór dla Jezusa”. Jest to cykliczne comiesięczne czuwanie modlitewno-adoracyjne przed Najświętszym Sakramentem, połączone z modlitwą o uzdrowienie, które przyciąga wiernych również spoza Wilanowa. Ks. Aleksandrowicz przyznaje, że parafia jest powstającym sanktuarium. W każdy czwartek można włączyć się w nabożeństwo z litanią i hymnem do Opatrzności Bożej w intencji wszystkich parafian oraz darczyńców.
Przed pandemią do wyboru parafian były dwie formy odwiedzin w domach przez księży. Pierwsza to możliwość osobistego zgłoszenia chęci przyjęcia kapłana w czasie corocznej „kolędy”. Druga propozycja dotyczy wizyty duszpasterskiej, prowadzonej przez cały rok z wyjątkiem wakacji i ferii zimowych, na którą nie trzeba się zapisywać. Ale ze względu na pokaźną liczbę wiernych czeka się od trzech do czterech lat. W czasie epidemii duszpasterze błogosławią chętnym nowe mieszkania, z zachowaniem reżimu sanitarnego. Wizyta „kolędowa” odbywała się wyłącznie w świątyni.