Dziś w Warszawie zaprezentowano wyniki Instytutu badań nt. religijności Polaków.
Omawiając wyniki badań ks. dr Sadłoń podkreślił, że badania prezentują statystyczny obraz polskich parafii i wskazują, że sieć parafii stanowi siłę katolicyzmu w naszym kraju.
– Ciężko jest wskazać kraje, przynajmniej w Europie, które mają tak dobrze rozwiniętą sieć parafialną – mówił dyrektor ISKK, zaznaczając, że chodzi zarówno o liczbę parafii, jak też o liczbę duszpasterzy, sióstr zakonnych i świeckich w nich zaangażowanych.
Omawiając obraz wyłaniający się z badań, ks. Sadłoń zwrócił uwagę na to, że w parafiach skala udzielania sakramentów utrzymuje stabilny poziom, a same parafie są także ważnym miejscem społecznego zaangażowania osób świeckich.
– Jeśli zastanawiamy się nad Polską, jako społeczeństwem obywatelskim, czyli tym, w jaki sposób i poprzez co Polacy angażują się społecznie, to parafie i instytucje kościelne stanowią ważną część tego tzw. trzeciego sektora – podkreślał badacz.
Przypomniał, że w Polsce jest obecnie ponad 60 tys. organizacji i wspólnot działających przy parafiach, w których zaangażowanie deklaruje ponad 2,5 mln osób.
Powołując się na badania przeprowadzone wspólnie z GUS, dyrektor ISKK przypomniał, że większość wspólnot wciąż zakładana jest z inicjatywy duszpasterzy (52), natomiast sami świeccy są inicjatorami powstania 13% wspólnot i organizacji.
Omawiając aktywność wspólnot parafialnych i katolickich instytucji społecznych, podkreślił, że większość z nich na różny sposób działa na rzecz dzieci i młodzieży.
Jak zaznaczył dyrektor ISKK, nie tylko parafie, ale też kapłani stają się coraz bliżsi wiernym.
– Mamy wciąż wzrost liczby księży w Polsce, pomimo spadku liczby powołań (...) oznacza to też, że liczba katolików na jednego księdza maleje, że księża są coraz bliżej ludzi – podkreślił. Zauważył też, że spadek powołań jedynie w części można wytłumaczyć niżem demograficznym.
Mówiąc o metodologii badań, ks. dr Sadłoń także wskazał kluczową rolę wspólnot parafialnych. Przypomniał, że podstawą badań prowadzonych od 36 lat są papierowe ankiety wysyłane do wszystkich polskich parafii, a na dzień badań wybierana jest tzw. "zwykła niedziela", a nie dzień, kiedy – z uwagi na święta, czy wydarzenia państwowe – liczba wiernych w kościołach byłaby większa niż zazwyczaj.
– To od precyzji i tego, na ile księża proboszczowie przykładają się do tych badań, zależy to, na ile te wyniki są wiarygodne – zaznaczał ks. Sadłoń. Zauważył, że braki danych otrzymywanych z parafii sięga zaledwie 8%.
Wyjaśnił też, że wyniki badań podawane są w odniesieniu do przyjętej arbitralnie grupy tzw. "osób zobowiązanych", które powinny uczęszczać na msze św. w swoich parafiach, z wyłączeniem apostatów i osób, które przebywają poza granicami Polski.
– Zostało przyjęte w 1980 r., że jest to 82% wszystkich katolików mieszkających na terenie parafii, dlatego, że zliczamy osoby od 7. roku życia i zakładamy, że część osób starszych, które teoretycznie powinny przyjść na Mszę świętą, praktycznie nie mogą – wyjaśnił dyrektor ISKK.
Jak zauważył dyrektor ISKK zauważył, że dane statystyczne czytane w perspektywie historycznej są pomocą w odkryciu, w jaki sposób Pan Bóg poprzez znaki czasów działa w Kościele. W tym kontekście data publikacji wyników badań jest nieprzypadkowa.