Młodzi coraz częściej rezygnują z praktyk religijnych. Jakie są tego przyczyny i możliwe konsekwencje? Kto ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy?
Między innymi na te pytania szukali odpowiedzi uczestnicy debaty „Wiara i niewiara polskiej młodzieży”, zorganizowanej przez Katolicką Agencję Informacyjną we wtorek 11 stycznia br. W spotkaniu wzięli udział bp Grzegorz Suchodolski – przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży, o. Wojciech Surówka OP – duszpasterz Wspólnoty Lednica 2000, prof. Mirosława Grabowska – dyrektor Centrum Badania Opinii Społecznej, oraz Dominika Chylewska, reprezentująca Dział Komunikacji Caritas Polska.
CO POKAZUJĄ LICZBY?
Punktem wyjścia do dyskusji były prowadzone przez CBOS badania dotyczące religijności młodzieży. Jak poinformowała prof. Mirosława Grabowska, proces spadku religijności najszybciej następuje w grupie wiekowej 18–24 lata, w której odsetek niepraktykujących w ogóle przewyższa odsetek praktykujących regularnie. Młodzi, którzy nie praktykują w ogóle, to ponad jedna trzecia badanych. Wśród przyczyn prof. Grabowska wskazała zmiany w rodzinie: brak przykładu ze strony rodziców i brak rodzinnego zwyczaju praktyk religijnych. Rodzicom coraz mniej zależy na tym, by ich dzieci chodziły do Kościoła, a sami młodzi nie odczuwają takiego oczekiwania ze strony rodziców. Kolejnym czynnikiem, zdaniem dyrektor CBOS, jest porażka edukacji religijnej. – W 2021 r. udział w lekcjach religii deklarowało 54 proc. uczniów ostatnich klas liceów, techników i zasadniczych szkół zawodowych, a jeszcze trzy lata temu było to 70 proc. – zwróciła uwagę prof. Grabowska. Wskazując na inne czynniki, przytoczyła słowa amerykańskiego socjologa religii Petera Bergera: „W Europie występuje nacisk na sekularyzację. Byłbym zaskoczony, gdyby Polska wykazała odporność na ten trend”.
Odnosząc się do przedstawionych danych, bp Grzegorz Suchodolski dostrzegł, że następuje „zmierzch chrześcijaństwa domowego”, a format rodziny wielopokoleniowej przeobraża się w rodzinę żyjącą w diasporze, gdzie każdy spędza czas we własnym pokoju: młodzi ze słuchawkami na uszach i wpatrzeni w smartfony, a rodzice skupieni na sobie lub swojej pracy. – Dzieci są pozbawione relacji już w domu i później, konsekwentnie, gubią się w tym świecie. Naciski wirtualnego świata wyrywają ich jeszcze bardziej z tego, co nazywamy tradycją – podkreślił biskup. Dodał też, że kolejnym czynnikiem spadku religijności jest negatywny obraz Kościoła. A zasadniczym kierunkiem, do którego powinniśmy dążyć, jest tworzenie Kościoła, który jest domem, wspólnotą, gdzie młodzi mogliby spędzać ze sobą czas i nawiązywać relacje. Odniósł się również do postawy duchownych, która może zrazić młodych.
Na nowe sposoby budowania relacji wskazał o. Wojciech Surówka OP. W jego ocenie więzi realne są zastępowane przez te wirtualne. Rodzina przestaje funkcjonować jako miejsce wprowadzania dzieci, a potem młodzieży w życie wiary. – Psychologowie biją na alarm: młodzi potrafią przez kilka godzin dziennie siedzieć w Internecie. To zostawia jakiś ślad – zauważył duszpasterz Wspólnoty Lednica 2000. Ponadto zwrócił uwagę na kreowanie wizerunku Kościoła w mediach jako instytucji złej, podczas gdy w realnym życiu można dostrzec, że w parafiach pracuje wielu bardzo dobrych księży, którzy są oddani Kościołowi i ludziom. Z kolei Dominika Chylewska z Caritas Polska wskazała, że to, czy młodzi ludzie są w Kościele, zależy od ich osobistej relacji z Chrystusem. Jednak trzeba wykorzystywać różne sposoby, by do nich dotrzeć, także projekty tematyczne, wolontariat czy media społecznościowe.
Jak podkreślił bp Suchodolski, Kościół jako instytucja potrzebuje dużego rachunku sumienia, ponieważ w przeciwnym razie niedługo młodych nie będzie w Kościele. Dodał, że ci młodzi, którzy są w Kościele, to wspaniała grupa, zaangażowana w wiele ruchów, stowarzyszeń i grup formacyjnych. – Ale chcąc zarzucać sieć także na kolejne osoby, naprawdę musimy zrobić duży rachunek sumienia. W tym znaczeniu, porównując suche liczby z badań CBOS, myślę, że bardziej zawinił Kościół jako instytucja niż to, co jest z zewnątrz – stwierdził biskup.