W tym roku przebiega on pod hasłem: "Powołani do Miłosierdzia".
Według biskupa radomskiego dla wzrostu powołań kluczowa jest postawa w rodzinach i społeczeństwie. – Jeżeli młody człowiek słyszy tylko ataki na księży, na Kościół, jeżeli ma obraz negatywny tej wspólnoty, a w domu nie widzi świadectwa wiary, to będzie bał się podjąć decyzję, a może nawet nie zrodzi się taka myśl. Dlatego naszym wspólnym zadaniem jest budowanie autorytetu Kościoła, niepodważanie tego autorytetu, choć oczywiście zło konkretnego człowieka musi być nazwane – powiedział biskup Tomasik w audycji "Kwadrans dla Pasterza" na antenie Radia Plus Radom.
Bp Tomasik mówił, że powołania są tam, gdzie jest głęboka wiara, dużo modlitwy, a szczególnie świadectwo wiary i to jest najważniejsze. Dodał, że tzw. akcje powołaniowe są pewnym uzupełnieniem. – One są bardzo potrzebne, ale najważniejszy jest duch wiary, duch modlitwy, duch ofiary, świadectwo wiary – zauważył ksiądz biskup.
Bp Tomasik nie wykluczył, że powołania kapłańskie mogą się zrodzić w środowisku dalekim od wiary. – Gdy patrzymy na powołania na Wschodzie czy w krajach misyjnych, możemy zauważyć, że są takie niespodzianki. Rodzice niewierzący, a młody chłopiec zgłasza się do seminarium i jest potem dobrym księdzem. Wszystkim potrzebne jest Boże błogosławieństwo, Boża łaska i o to powinniśmy się modlić – zachęcił biskup radomski.
Krajowy duszpasterz młodzieży ma nadzieję, że zbliżające się Światowe Dni Młodzieży w Krakowie przyczynią się do wzrostu powołań. Przypomniał, że taką sytuację można było zaobserwować we Francji po ŚDM 1997. – To owoc klimatu spotkania młodzieży z całego świata, pogłębionej modlitwy. Szczególnie przemawiającym do młodych ludzi znakiem jest, zdaniem biskupa radomskiego, cisza tłumów młodych ludzi podczas adoracji Najświętszego Sakramentu.