11 lutego
wtorek
Lucjana, Olgierda
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wniebowstąpienie według Siemiradzkiego

Ocena: 0
713

Ta interesująca malarska interpretacja biblijnego wydarzenia uwzględnia wzorce wypracowane przez innych artystów, ale nie jest pozbawiona oryginalnych elementów.

fot. arch. Domu Księży Zmartwychwstańców w Rzymie

Niespełna trzydziestoletni malarz Henryk Siemiradzki przybył jako stypendysta do Rzymu wiosną 1872 r. Wynajął niewielką pracownię na via Margutta, położonej między Piazza del Popolo i Piazza di Spagna, znanej od czasów średniowiecza jako miejsce pracy i spotkań twórców. Już w naszych czasach wsławili je nie tylko malarze i rzeźbiarze, ale także piosenkarze, reżyserzy i aktorzy.

 


POLSKA DELEGACJA

Polski artysta najpierw namalował „Jawnogrzesznicę”, a kilka lat później monumentalne „Pochodnie Nerona”, które już w czasie powstawania wzbudzały duże zainteresowanie. Kiedy zostały ukończone, malarz przeznaczył dochód z biletów za ich oglądanie na wsparcie budowy Palazzo delle Esposizioni. Sława artysty nieustannie rosła; w 1880 r. prestiżowa Akademia św. Łukasza nadała mu tytuł członka honorowego, a cztery lata później został jej członkiem rzeczywistym.

W 1882 r. poproszono go do komitetu wykonawczego międzynarodowej wystawy w Rzymie, w której brało udział także kilkunastu Polaków, m.in. Jan Matejko, Tomasz Oskar Sosnowski i Pius Weloński. Siemiradzki 16 grudnia 1883 r. był z polską delegacją na audiencji u Leona XIII, w czasie której Matejko przekazał papieżowi swój obraz „Sobieski pod Wiedniem”, zaznaczając, że jest to dar nie jego, ale narodu polskiego. Obraz jest dziś w Muzeach Watykańskich.

Z upływem lat poprawiała się, od początku zresztą niezła, sytuacja finansowa Siemiradzkiego, który zbudował sobie pałacyk-pracownię na via Gaeta. Odbywały się tam spotkania artystów, pielgrzymów i turystów, przedstawicieli różnych stanów. Jako szczególny dzień przyjęć gospodarz ustalił czwartek, ale drzwi były otwarte dla gości także w inne dni tygodnia. Chętnie podejmowała ich także żona artysty Maria z Pruszyńskich. Rozmawiano po polsku, francusku i włosku. Przybywali artyści polscy mieszkający na stałe w Rzymie: rzeźbiarze Wiktor Brodzki i Pius Weloński, malarze Aleksander Stankiewicz i Henryk Cieszkowski, a także adepci sztuki przyjeżdżający do Wiecznego Miasta na naukę. Ci ostatni mogli liczyć na pomoc zadomowionego w rzymskim świecie artystycznym Siemiradzkiego. Był on na tyle sławny, że odwiedzała go królowa Małgorzata, żona króla zjednoczonych niedawno Włoch Humberta I. Bywał u niego również Henryk Sienkiewicz, którego malarz oprowadzał po starożytnym Rzymie, a także Ignacy Jan Paderewski czy kard. Albin Dunajewski.

 


GEST BŁOGOSŁAWIEŃSTWA

Obraz „Wniebowstąpienie Pańskie” Siemiradzki namalował w 1891 r. dla rzymskiego kościoła Zgromadzenia Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa (o jego początkach pisałem w „Idziemy” nr 09 (955) 2024, s. 36). W 1886 r. zgromadzenie przeniosło się do nowej siedziby na via Sebastianello. Powstał tam kościół w stylu neoromańsko-bizantyńskim, zaprojektowany przez Pio Piacentiego, uchodzącego za jednego z najwybitniejszych architektów rzymskich przełomu XIX i XX w. On to był autorem wspomnianego Palazzo delle Esposizioni, w którego sfinansowaniu brał udział nasz malarz. Konsekracja świątyni miała miejsce w 1889 r., a dwa lata później znalazło się w niej „Wniebowstąpienie Pańskie”.

Kiedy je oglądałem po raz pierwszy, przypomniało mi się „Przemienienie Pańskie” Rafaela Santiego, którego oryginał znajduje się w Muzeach Watykańskich, a wierna kopia mozaikowa – w bazylice św. Piotra. Skojarzenie było wywołane przede wszystkim kolorystyką, dwoma wyraźnie od siebie oddzielonymi poziomami, wreszcie postacią Jezusa w charakterystycznym geście podniesionych rąk. W kilku opracowaniach znalazłem potwierdzenie mojego spostrzeżenia; obraz Siemiradzkiego jest w jakiejś mierze malarską interpretacją dzieła Rafaela.

Postać Jezusa Chrystusa dominuje w kompozycji. Została przedstawiona na obłoku, w towarzystwie dwóch aniołów (u Rafaela ich miejsce zajmują Mojżesz i Eliasz). Anioł po lewej stronie, ze złożonymi rękami, wpatruje się w Zbawiciela, kontemplując Jego oblicze, drugi zaś, po prawej, patrzy na zgromadzonych i lewą ręką wskazuje na Syna Bożego. Kolorem dominującym w górnej części obrazu jest złoty, a właściwie różne jego odcienie; wskazuje to na boską naturę Chrystusa, który objawił się światu. Podniesione ręce Zbawiciela były interpretowane jako charakterystyczny gest modlitwy (orans); osobiście widziałbym tu raczej gest błogosławieństwa, zgodnie z opisem biblijnym: „Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba” (Łk 24, 50).

 


DALEKA DROGA

Dolna część obrazu, ukazująca Maryję i apostołów, została namalowana w zupełnie odmiennej kolorystyce, z użyciem ciemnych barw, co dostrzega się szczególnie w szatach apostołów. Po prawej stronie widzimy Matkę Bożą „górującą” nad uczniami Chrystusa i wpatrzoną w oblicze swojego Syna. Każde z nich przyjmuje inną pozę, inaczej przeżywając ten szczególny moment. Apostołowie przedstawieni są w dwóch grupach, oddzielonych pionowo. Z prawej strony dostrzegamy św. Jana, młodzieńca z jasnymi włosami, i św. Piotra, starca z długą, siwą brodą, oraz, jak można przypuszczać, św. Jakuba, co byłoby jeszcze jednym nawiązaniem do biblijnego opisu przemienienia.

Po lewej stronie dolnej części obrazu artysta w sposób bardzo ekspresyjny przedstawił pozostałych apostołów, już to wpatrzonych w Chrystusa, już to patrzących w dół, już to klęczących w geście adoracji. Zostali przedstawieni na kamienisto-piaszczystej ziemi, w odróżnieniu od górnej sceny, ukazującej Jezusa i aniołów na obłokach, co może oznaczać, że przed uczniami jeszcze daleka droga, aby pójść śladami Mistrza do nieba.

 


APOSTOŁOWIE I ZMARTWYCHWSTAŃCY

Niektórzy badacze twórczości Henryka Siemiradzkiego, a zwłaszcza tego obrazu, sugerują, jakoby pod postaciami apostołów artysta przedstawił założycieli i głównych reprezentantów zgromadzenia zmartwychwstańców, m.in. Bogdana Jańskiego, Hieronima Kajsiewicza i Piotra Semenenkę. Chciałby w ten sposób pokazać, że duchowni ci mają w jakiejś mierze kontynuować dzieło powierzone swego czasu przez Jezusa apostołom. Profesor Jerzy Miziołek dostrzega wśród apostołów także podobiznę rosyjskiego pisarza Mikołaja Gogola, który przebywając w Rzymie, spotykał się z Semenenką i innymi zmartwychwstańcami. Artysta miał w ten sposób wskazać na misję powierzoną zakonowi, także w odniesieniu do krajów słowiańskich. Gogol był bliski malarzowi z racji miejsca pochodzenia (wschodnia Ukraina), a z jego twórczością zapoznawał się w Charkowie, Petersburgu i Rzymie. Trudno powiedzieć, czy rzeczywiście Siemiradzki zamierzał uwzględnić w obrazie wszystkie te odniesienia. Wykluczyć tego nie można, ale pozostajemy ciągle na poziomie hipotezy.

Dzieło, swego czasu przez samego artystę przeznaczone do głównego ołtarza rzymskiego kościoła Zmartwychwstańców, znajduje się dzisiaj w jego prawej bocznej nawie i… czeka na pielgrzymów, turystów i wielbicieli malarstwa przybywających do Rzymu. Zwłaszcza z Polski, ale także z Białorusi, Ukrainy, Niemiec, Włoch – wszak pochodzenie Henryka Siemiradzkiego, klasycznego przedstawiciela akademizmu, a także jego studia i działalność artystyczna połączyły różne regiony ówczesnej i dzisiejszej Europy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Kapłan diecezji płockiej, filolog klasyczny i patrolog, doktor habilitowany, szef sekcji łacińskiej Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej


redakcja@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 11 lutego

Wtorek, V Tydzień zwykły
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 7, 1-13
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Rocha 6-14 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter