Był włocłowianinem z wyboru – mówił biskup włocławski Krzysztof Wętkowski w homilii podczas uroczystej Mszy św., która odbyła się 4 sierpnia.
Fot. ks. Julian GłowackiBiskup Wętkowski, odwołując się do wspomnień bł. kard. Wyszyńskiego, w homilii zwrócił uwagę na fakt, że święcenia kapłańskie młodego diakona Stefana zostały przesunięte ze względu na jego bardzo zły stan zdrowia.
Pragnieniem moim było, aby móc w życiu przynajmniej kilka Mszy świętych odprawić. Bóg jednak dodał do tych lat wiele jeszcze innych, nieprzewidzianych, i On wyznaczył czas. Przez to zobowiązał się poniekąd do tego, że gdy zażąda od człowieka służby kapłańskiej, będzie go potem w niej wspierał. Od tamtej chwili czuję, że ciągnę nie swoimi siłami, tylko mocami Bożymi, dlatego niczego nie mogę przypisywać sobie, nie mogę zbyt dużo mówić o moim kapłaństwie, o tym, co miało miejsce w moim życiu, bo byłem tylko uległy Bogu.
Dalej zauważył, że Prymas Tysiąclecia był pracowity i systematyczny, sumiennie przykładał się do swoich obowiązków i potrafił dobrze analizować rzeczywistość i przemiany społeczne oraz niebezpieczeństwa z nich wynikające.
Diecezja włocławska, jedna z najstarszych w Polsce, przygotowała i ukształtowała Stefana Wyszyńskiego do Jego długoletniej posługi prymasowskiej
– mówił ksiądz biskup.
Dzień wcześniej biskup włocławski Krzysztof Wętkowski poprowadził w Sanktuarium Narodowym na Jasnej Górze Apel, w którym zwrócił uwagę na niezwykłą więź Prymasa Tysiąclecia z Matką Bożą oraz z Jasną Górą, gdzie błogosławiony odprawił pierwszą w życiu Mszę Św.
Bł. Stefan kard. Wyszyński został wyświęcony na prezbitera 3 sierpnia 1924 r. we włocławskiej katedrze. Szafarzem jego święceń był ówczesny biskup pomocniczy Wojciech Owczarek. Dwa dni później, 5 sierpnia 1924 r., odprawił w kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze Mszę Prymicyjną.