Ks. Rzeszowski zasugerował, by unikać terminu "nadużycia seksualne" w kontekście wykorzystywania seksualnego dzieci. - Termin ten funkcjonuje w przestrzeni publicznej, gdyż tak ktoś kiedyś przetłumaczył sformułowanie "child sexual abuse". Jest to jednak termin błędny, ponieważ sugeruje, że można "używać", nie można jedynie "nadużywać". Możemy stosować to wyrażenie w odniesieniu do alkoholu, w kontekście wykorzystywania seksualnego dzieci - nie powinniśmy - zaznacza.
Delegat ds. ochrony nieletnich archidiecezji gnieźnieńskiej a zarazem stały współpracownik Centrum Ochrony Dziecka ubolewa, że sformułowanie to pojawia się nie tylko w tekstach dziennikarskich ale również w dokumentach publikowanych przez Konferencję Episkopatu Polski.
Jego opinię odnośnie terminu "nadużycia seksualne" potwierdza o. Adam Żak, dyrektor COD. W rozmowie z KAI zwraca również uwagę na uporczywe błędne stosowanie terminu "pedofilia" w kontekście zjawiska wykorzystywania seksualnego dzieci. - Pedofilia to zaburzenie preferencji seksualnej, polegające na osiąganiu satysfakcji seksualnej poprzez kontakt z dziećmi przed okresem dojrzewania. Pedofile stanowią niewielki procent osób wykorzystujących seksualnie dzieci - zaznacza o. Żak.