26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Z igły widły i oj tam, oj tam

Ocena: 4.45
2695

Z coraz większym zdumieniem i smutkiem obserwuję, jak niektórzy ludzie tracą miarę rzeczy w reagowaniu na społeczno-polityczną rzeczywistość. Jednym z przejawów tego zjawiska jest bagatelizowanie faktów i wydarzeń naprawdę bulwersujacych, przy jednoczesnym robieniu z igły wideł, czyli widzeniu skandalu tam, gdzie nie tylko żadnego skandalu w ogóle nie ma, ale jest przyzwoitość i racjonalne działanie.

Jaką to histerię rozpętano wokół decyzji obecnych władz, aby przeprowadzić ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej. Stefan Niesiołowski mówił o profanacji zwłok i straszył, że ci, którzy dokonują teraz ekshumacji, staną kiedyś za to przed sądem. Bp Tadeusz Pieronek mówił o formie „bezczeszczenia grobów” i pouczał, że we wszystkich religiach grób to rzecz święta. Lech Wałęsa – w swoim stylu – rechotał, że „są takie choroby, że ktoś lubi w umarlakach grzebać”. Tego rodzaju komentarze były powtarzane przez normalnych – wydawałoby się – ludzi. A przecież były bardzo poważne podstawy, by prokuratura podjęła decyzję o ekshumacji. Co więcej, ogłoszone do tej pory wyniki badań pokazały makabryczne zaniedbania, pomieszanie ciał, celowe ich nieposzanowanie. W tej sytuacji wypadałoby przyznać rację obecnym władzom i przeprosić rodziny. Niestety, winni zaniedbań, a wraz z nimi część Polaków, wybrali retorykę: „Oj tam, oj tam, nic się nie stało, tylko PiS uprawia politykę na grobach”. Bronisław Komorowski z właściwą sobie zdolnością pojmowania spraw oświadczył, że „być może najlepiej byłoby pochować wszystkich razem”. Stwierdził ponadto, że „wszyscy doskonale wiedzieli, że Rosjanie szukali ciał i składali wedle tego, jak im się wydawało, że to pasuje”. Jak im się wydawało, że pasuje? Panie Komorowski, przecież Ewa Kopacz mówiła z emfazą o przekopywaniu ziemi na głębokość jednego metra i genetycznym przebadaniu każdego znalezionego skrawka. Reasumując, dla niektórych ludzi decyzja o ekshumacji to straszny skandal, bezczeszczenie ciał, a pokazanie rzeczywistego bezczeszczenia ciał i obnażenie kłamstw, to „oj tam, oj tam, nie przesadzajmy”.

Inny przykład to reakcje na aferę Amber Gold. Wielu ludzi zostało okradzionych, niektórzy stracili oszczędności całego życia, przesłuchania przed komisją pokazują cały łańcuch karygodnych zaniedbań, jeśli nie wprost działań w złej woli, różnych urzędów państwowych i władzy sądowniczej. I co? Wielu powtarza znaną śpiewkę: Oj tam, oj tam. I z zadowoleniem przyjmuje komentarz, jakim np. popisała się posłanka PO Gabriela Lenartowicz. Stwierdziła ona, że „Polaków zgubiła taka prosta ludzka chciwość. My, jako społeczeństwo, nie przeszliśmy dobrej edukacji ekonomicznej”.

Pani poseł, a jaką edukację przeszli dobrze opłacani wysocy urzędnicy za czasów rządów Tuska i Kopacz, których obowiązkiem było chronić ludzi przed biznesmenami-oszustami? Marek Belka, były prezes NBP, pytany, dlaczego nie informował, że Amber Gold to piramida finansowa, mądrzył się, obrażając okradzionych Polaków: „A o czym tu było informować? Wystarczyło trochę oleju w głowie, wystarczyło spojrzeć na reklamę oferty tej firmy, żeby zrozumieć, że to gruby przekręt”. Panie Belka, a co mieli w głowie urzędnicy i politycy, z którymi był pan związany, że pod ich skrzydłami oszust rozkręcał kolejne wielkie interesy? Skoro było oczywiste, że to „gruby przekręt”, to dlaczego czołowi politycy PO z prezydentem Gdańska Adamowiczem na czele na płycie lotniska uroczyście przeciągali samolot należący do OLT Express, firmy Marcina P., co miało miejsce 12 grudnia 2011 r.? Wiem, co usłyszę: oj tam, oj tam! Nie ma o czym gadać. Lepiej porozmawiajmy o „strasznym skandalu”, jakim były słowa wypowiedziane przez panią premier w Auschwitz… Opary absurdu gęstnieją.

Ktoś mi zarzuci, że piszę takie rzeczy, a przecież ksiądz powinien zajmować się Bogiem, a nie polityką. Ale ja uważam, że milczenie w takich sprawach jak katastrofa w Smoleńsku lub afera Amber Gold, udawanie, że to „tylko” polityka, byłoby przyzwoleniem na deformowanie myślenia i odczuwania Polaków. Oswajanie się z bezczelnym zakłamaniem i manipulacjami typu „z igły widły” oraz „oj tam, oj tam”, jest czymś, co stoi w sprzeczności z ewangelizacyjną, duszpasterską i społeczną misją Kościoła katolickiego.

 

Idziemy nr 27 (613), 2 lipca 2017 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter