Filar kapitałowy poważnie osłabiły zmiany wprowadzone na początku 2014 r. przez rząd Donalda Tuska, w znacznym stopniu odwracając przy tym reformę emerytalną z 1999 r. gabinetu Jerzego Buzka. Zgodnie z ustawą, którą Sejm uchwalił w grudniu 2013 r., ponad 51 proc. oszczędności zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych zostało przekazanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zmiany zakładały ponadto, że przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie. Wypłatą emerytur miał zajmować się ZUS.
Na czwartkowej konferencji prasowej Platforma zainaugurowała akcję "Twoja Polska". W jej ramach politycy PO: lider partii Grzegorz Schetyna, główny ekonomista ugrupowania prof. Andrzej Rzońca oraz posłanka Marta Golbik zapowiedzieli złożenie w Sejmie projektu zmian w systemie emerytalnym.
Schetyna podkreślał, że emerytury to "przyszłość następnych pokoleń". "Ale to też nasza odpowiedź na fatalną politykę PiS w tej sprawie, zrujnowanie systemu emerytalnego" – dodał szef Platformy. Według niego wprowadzone w zeszłym roku obniżenie wieku emerytalnego grozi "niskimi, głodowymi" emeryturami.
– My chcemy mówić o wariantach ofensywnych, o funduszach emerytalnych, o wyższych emeryturach, o tym wszystkim, co musi prowadzić – przy relatywnie starzejącym się społeczeństwie – do takiej wspólnej szansy, którą musimy sobie dać, to znaczy jak oszczędzać i jak inwestować w fundusze emerytalne, żeby emerytury były wyższe, były przyzwoite – powiedział lider PO.
Marta Golbik poinformowała, że Platforma rozpoczyna akcję "Twoja Polska". W jej ramach do Sejmu ma trafić pierwszy projekt ustawy dotyczący zmian w systemie emerytalnym. Jego głównym założeniem jest odbudowa jego filara kapitałowego, w ramach którego Polacy mogą oszczędzać w otwartych funduszach emerytalnych (OFE).
Golbik przyznała, że przeprowadzone przez rząd Tuska zmiany były dla wielu Polaków niezrozumiałe. – Platforma Obywatelska jest partią, która jest odpowiedzialna, potrafi się uczyć i przygotowała kompleksowy program dotyczący przyszłych emerytur Polaków – dodała posłanka PO.
Projekt PO przewiduje m.in. zabezpieczenie środków zgromadzonych w OFE. – Wprowadzamy przepis, że środki te nie są środkami publicznymi, w związku z czym żadna władza – ani ta, ani żadna przyszła inna – nie będzie mogła korzystać z tych środków. Będą one wyłącznie własnością Polaków – powiedziała Golbik.
Platforma proponuje ponadto, by ci Polacy, którzy byli przeciwnikami zmian w systemie emerytalnym z przełomu 2013 i 2014 r., mogli wystąpić o ponowne przeniesienie swych środków z ZUS do wybranego przez siebie funduszu emerytalnego.
PO chce również zasilić konta emerytalne akcjami spółek Skarbu Państwa. – Dziś spółki Skarbu Państwa służą do drenowania, do wyprowadzania dla "misiewiczy" do fundacji PiS-owskich, a tak naprawdę spółki Skarbu Państwa powinny służyć Polakom i to właśnie zamierzamy zrobić – przepisać na fundusze emerytalne akcje spółek Skarbu Państwa po to, żeby pracowały one na emerytury Polaków – podkreśliła Golbik.
Prof. Rzońca przekonywał, że Polacy nie zasługują na "głodowe emerytury, na które skazał ich PiS, przeprowadzać +deformę+ emerytalną". Pytany, czy reforma rządu Donalda Tuska była błędem, ekonomista zwrócił uwagę, że w tamtym czasie "na świecie szalał największy kryzys od lat 30. XX wieku". – Nikt nie mógł wiedzieć, że za chwilę poprawi się koniunktura – dodał.
Podkreślił, że skoro wielu Polaków uznało przeniesienie środków z OFE do ZUS za niewłaściwą, Platforma postanowiła na powrót dać im wybór, gdzie chcą gromadzić swe oszczędności emerytalne. – Co więcej – każdy będzie miał możliwość zamiany także obligacji skarbowych dzisiaj upartyjnionych firm – powiedział Rzońca.
Donald Tusk, uzasadniając we wrześniu 2013 r. konieczność wprowadzenia zmian w systemie emerytalnym przekonywał, że spowodują one, że przyszłe emerytury będą bezpieczniejsze, "choć nie znaczy, że wyraźnie wyższe". – Jeśli naprawdę myślimy serio o naszych emerytach, szczególnie tych przyszłych emerytach, to musimy zapewnić wypłacalność państwa – mówił ówczesny premier. Kilka tygodni później Tusk podkreślał, że zgromadzone w OFE pieniądze nie są własnością Polaków, tak jak i własnością nie są środki, którymi dysponuje ZUS. Wszyscy uczestniczymy w finansowaniu systemu, jako całości, a nie finansowaniu tylko własnej emerytury – argumentował.
Pod koniec grudnia 2013 r. uchwalone przez Sejm zmiany w systemie emerytalnym podpisał ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. Skierował je jednak – w trybie kontroli następczej – do Trybunału Konstytucyjnego. Jesienią 2015 r. TK orzekł, że reforma była zgodna z konstytucją – rząd miał prawo przenieść środki z OFE do ZUS.
W 2012 r. wprowadzono obowiązek pracy do 67. roku życia. Pod koniec grudnia 2016 r. prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o obniżeniu od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Był to prezydencki projekt, zapowiadany w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. (PAP)