Przed nami sześć dni spotkań z biblijną Księgą Mądrości. Gdybyś tak na szybko miał udzielić wywiadu, co byś o niej powiedział? Kojarzysz, czytałeś, znasz datę powstania i adresatów? Może chociaż pokrótce przybliżysz sam biblijny pogląd na mądrość? Nie? Co tak się czerwienisz? Że niby nie jesteś księdzem ani członkiem jakiejś wspólnoty?
Komentarze Bractwa Słowa Bożego, x. B. Węgrzyn
Pierwsze czytanie: Mdr 1, 1-7
Przed nami sześć dni spotkań z biblijną Księgą Mądrości. Gdybyś tak na szybko miał udzielić wywiadu, co byś o niej powiedział? Kojarzysz, czytałeś, znasz datę powstania i adresatów? Może chociaż pokrótce przybliżysz sam biblijny pogląd na mądrość? Nie? Co tak się czerwienisz? Że niby nie jesteś księdzem ani członkiem jakiejś wspólnoty? W takim razie świetnie się nadajesz na odbiorcę bieżących czytań! Rozsiądź się wygodnie i słuchaj. Księga Mądrości, bowiem to praktycznie ostatnie „podrygi” Starego Testamentu, literacki zwiastun Jezusa: napisana zaledwie kilkadziesiąt lat przed Jego urodzeniem przez wybitnego znawcę ówczesnej Biblii, ma podnieść na duchu greckojęzycznych Żydów, zamieszkujących północny Egipt. Daleko od domu, pogubieni wśród obcej kultury i zniechęceni złym przykładem swoich rodaków apostatów (formalnych lub życiowych) otrzymują szansę powrotu do wiary. Ich porządnie wykształcony i szczerze oddany Bogu brat łączy właściwe dla myśli greckiej filozofowanie z nawiązywaniem do opowiadań Pięcioksięgu, by pobudzić ich przygaszone życie wewnętrzne. Jego przesłanie jest preludium Dobrej Nowiny Jezusa: Duch Boży, czyli Mądrość, chce się udzielać! Potrzebuje jednak udostępnienia mu odpowiednio nastrojonego serca, by mógł na nim zagrać: prostoty, która odsuwa wystawianie Boga na próbę, przewrotność, obłudę, nieprawość… Bo inaczej, Duch ucieknie!
Psalm responsoryjny: Ps 139 (138),1b-3,4-5.7-8.9-10
Klasyczna koncepcja prawdy podpowiada, że jest nią zgodność myśli z rzeczywistością (adekwatność poznania). Bywa, że czymś innym jest rzeczywistość, a czymś innym jej odbiór – jak w cytowanym fragmencie Psalmu: w pierwszej połowie daje o sobie znać głębokie poczucie Bożej obecności, a w drugiej chwile i okresy jego braku. Nie zmienia to faktu, że Bóg jest przy człowieku stale, Jego przyjaźń – „jaźń-przy-jaźni” – jest zawsze aktualna, niezależnie od tarapatów, w jakie człowiek by nie popadł. Dokładnie tę świadomość usiłuje wśród braci wyrobić autor Księgi Mądrości, podprowadzając ich zarazem pod doświadczenie wiary z wyboru, pozbawionej zmysłowych i uczuciowych potwierdzeń.
Ewangelia: Łk 17, 1-6
Żadna księga Pisma Świętego nie powstała w próżni, jako tekst o samodzielnej wartości; ich środowiskiem były lub stawały się zawsze konkretne wspólnoty, dla których zostały przeznaczone i przez które zostały rozeznane jako natchnione. Najważniejszym tego przykładem są Ewangelie, w których, nieraz bardzo dyskretnie, odbija się kondycja danego Kościoła. I tak, dzisiejszy urywek wskazuje na dwa wątki. Po pierwsze, gdy w życiu Kościoła pojawia się grzech, należy ustalić jego rodzaj: czy rozsadza on wspólnotę od środka poprzez zgorszenie (czyli „uczynienie gorszym”, pociągnięcie za sobą w złu innych, gaszenie wiary), bo wtedy należy odciąć się od gorszyciela i potwierdzić jego ekskomunikę (por. Mt 18, 8-9); czy jest on przejawem słabości ucznia, bo wtedy może stać się dobrą okazją do poprowadzenia otwartej lekcji o miłosierdziu i przebaczeniu. Po drugie, czasami problemem członków wspólnoty jest nie tyle brak samej wiary, ile „wiary w wiarę” – święty Łukasz przypomina, że Jezus nie zniewala cię darem wiary, ale pozwala, być go „rozpakował” wolnym wyborem. Być może, podobnie było z egipskimi Żydami z pierwszego czytania.