Chrystus jest drogą zbawienia, drabiną, po której ludzie mogą dojść do nieba.
Każdy z was, młodzi przyjaciele,
znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”.
Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić.
(…) Wreszcie – jakiś porządek prawd i wartości,
które trzeba „utrzymać” i „obronić”.
Jan Paweł II
Czytamy w Księdze Rodzaju, że kiedy Jakub wędrował do Charanu, pewnej nocy we śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. Pan stał na jej szczycie i mówił: „Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję” (Rdz 28, 14-15).
Miejscem, gdzie Jakub zatrzymał się na noc, była góra Moria, na której później powstała świątynia jerozolimska. Jako że modlitwy i ofiary złożone w świątyni umacniały relacje między Bogiem a ludem żydowskim, drabina była interpretowana jako „most” łączący niebo i ziemię. Ponadto motyw drabiny nawiązywał do tego, że Tora również stała się łącznikiem między niebem a ziemią. Do tego trzeba dodać, że hebrajskie słowo sulam, oznaczające drabinę, oraz nazwa góry, na której ofiarowano Torę – Synaj – mają tę samą gematrię, czyli numeryczną wartość liter.
Wczesnochrześcijański pisarz Orygenes (III wiek) wyjaśniał, że w życiu ucznia Jezusa potrzebna jest drabina ascetyczna, po której dusza się wspina, umacniając swoje cnoty. Interpretacja ta, przyjęta przez wielu pisarzy, przełożyła się potem na sztukę chrześcijańską, gdzie występuje częsty motyw „drabiny cnót”, po której stopniowo wstępują dobre dusze. W innych pismach ojców Kościoła drabina pojawia się jako szczególny typ krzyża Chrystusowego, który umożliwia ludziom dojście do nieba. To wydarzenia, osoby lub przedmioty ze Starego Testamentu, które są traktowane jako zapowiedź tego, co miało nastąpić w Nowym Testamencie.
Jezus odniósł się do snu Jakuba, gdy powiedział do Natanaela: „Zobaczysz jeszcze więcej niż to”, i dodał: „Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących nad Syna Człowieczego” (J 1, 51). To widzenie jest zapowiedzią uwielbienia Chrystusa dokonanego przez Jego śmierć na krzyżu. On jest sędzią – Synem Człowieczym – oraz drogą zbawienia, drabiną, po której ludzie będą mogli dojść do nieba. Wielki Post jest odpowiednim czasem, aby rozmyślać nad tajemnicą „drabiny krzyża” i podejmować trud wspinania się po niej.