22 grudnia
niedziela
Zenona, Honoraty, Franciszki
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Żeby dać trochę radości córkom

Ocena: 0
707

Sytuacja w Syrii nigdy nie była tak zła, jak obecnie. Po dwunastu latach konfliktu gospodarką tego kraju oraz życiem jego mieszkańców zatrzęsło niedawne trzęsienie ziemi. Setki tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy. Wzrosło bezrobocie, dochody spadły, a gigantyczna inflacja doprowadziła do gwałtownego wzrostu cen. Syryjskie rodziny cierpią z powodu braku bezpiecznego schronienia, żywności, środków na utrzymanie, możliwości leczenia oraz perspektyw edukacyjnych i zawodowych. Kilku tysiącom z nich dużą ulgę w codzienności przynosi program Rodzina Rodzinie, który Caritas Polska prowadzi na Bliskim Wschodzie od 2016 r., a z którego korzystają między innymi Bassam Al Kak z Aleppo i jego bliscy.

Sytuacja w Syrii jest teraz bardzo trudna. Wszystko zaczęło się od konfliktu, który trwa od 2011 r. Jak żyje się w mieście, w którym codziennie toczą się działania wojenne?

Bassam Al Kak: W trakcie wojny mieszkaliśmy w Aleppo, w dzielnicy Al-Nayal, na piątym piętrze. Czasem budziły nas o świcie odgłosy ostrzałów. Kiedyś o 3.00 nad ranem, gdy spaliśmy, pocisk wleciał do sypialni, ale na szczęście nie eksplodował. Część ściany została zniszczona, a szkło roztrzaskało się na nas. Wszystkie rzeczy w domu pospadały lub się rozsypały. Mogliśmy wszyscy zginąć. Okolica, w której mieszkaliśmy, poważnie wtedy ucierpiała od licznych ostrzałów. Długo się baliśmy. Nigdy nie zapomnę tamtego dnia.

 

Jak przeżyły to dzieci?

Mieliśmy wtedy tylko Nayę. Z powodu szoku, jaki wtedy przeżyła, miała problem z oczami – nabawiła się wady wzroku i musiała przejść operację korygującą tę wadę.

 

Czy ostrzały powtarzały się?

Innego poranka pocisk także spadł bardzo blisko nas. Po tamtym traumatycznym okresie nie mogliśmy już dłużej znieść życia w tym domu. Przerastało nas to. Przenieśliśmy się do nowego miejsca. Żyliśmy z nadzieją na lepsze dni, jaśniejsze jutro. Lata mijały i dziękowaliśmy Bogu za wszystko.

 

A potem nadeszło trzęsienie ziemi…

Tak, jeszcze nie zapomnieliśmy o wojnie, a już musieliśmy zderzyć się z kolejną tragedią – trzęsieniem ziemi. Przybiło nas to ogromnie.

 

Czy mieliście wtedy gdzie się schronić?

Uciekliśmy z domu i schroniliśmy się w klasztorze Terre-Saint na 22 dni, aż sytuacja się ustabilizowała. Nasz dom był poważnie uszkodzony. Nasze córeczki były przerażone. Nathalie miała stres pourazowy, nie trzymała moczu. Bała się wchodzić do jakiegokolwiek pomieszczenia bez mnie lub matki. Na szczęście w końcu doszła do siebie.

 

Wróciliście do swojego mieszkania. W jakim stanie jest ono teraz?

Wszystkie ściany popękały. Sypialnie nadal są w złym stanie. Nie mogłem sobie pozwolić na ich naprawę. Zrobiłem co mogłem w ramach moich możliwości.

 

Czy można powiedzieć, że przeżyliście już najgorsze i teraz jest lepiej?

Najważniejsze, że wyszliśmy z tego cali. Teraz największym wyzwaniem jest utrzymanie się. Mimo że pracuję, to nie zarabiam wiele, a teraz wszystko jest bardzo drogie. Koszty utrzymania są przytłaczające. Moja córka Thea potrzebuje stałej opieki medycznej, ponieważ cierpi na wrodzoną wadę serca. Koszty leczenia są ogromnym obciążeniem dla naszej rodziny. Chociaż robię co mogę, nie stać nas na zaspokojenie wszystkich potrzeb, więc pokrywamy to, co najpilniejsze – poczynając od edukacji i kosztów leczenia. Wszystko inne musi poczekać.

 

Zbliża się zima, która na Bliskim Wschodzie jest zawsze bardzo trudna – z powodu ogromnych kosztów ogrzewania, paliwa grzewczego oraz kłopotów z prądem, którego albo nie ma, albo jest bardzo drogi. Jak radzicie sobie w tym czasie?

Teraz, gdy zbliża się zima, żeby się ogrzać, będziemy używać głównie koców, ponieważ paliwo grzewcze jest trudno dostępne i bardzo drogie. Położymy dywany, a gdy będzie prąd, skorzystamy z grzejnika elektrycznego. W miarę możliwości używamy prądu i siedzimy razem w jednym pokoju, okrywając się kocami… tak sobie radzimy.

 

Jakim wsparciem jest w tych okolicznościach pomoc Caritas Polska, którą otrzymujecie w ramach programu Rodzina Rodzinie?

Pomoc od Caritas Polska jest dla nas dużym odciążeniem i pomaga nam przetrwać każdy miesiąc. Możemy opłacić rachunki, leczenie i np. kupić jedzenie – warzywa i mięso, które ostatnio stały się luksusem. Kilogram mięsa kosztuje 150 000 SYP [równowartość ok. 45,69 zł], a kilogram pomidorów czy ziemniaków – ok. 6000 SYP – podczas gdy średnia pensja rządowa to ok. 520 000 SYP. Czekam na tę pomoc, żeby móc dać trochę radości moim córkom. Jestem szczęśliwy, tylko gdy one są szczęśliwe. Głęboko liczę na to, że ten program będzie kontynuowany. Dziękuję z głębi serca wszystkim darczyńcom i modlę się o dużo zdrowia i spokoju dla Was.

JAK MOŻNA POMÓC?

- Dokonując wpłaty jednorazowej lub decydując się na comiesięczne wsparcie poprzez stronę caritas.pl/rodzina

- Wysyłając wpłatę tradycyjnym przelewem na konto

77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem Rodzina Rodzinie Bliski Wschód

- Wysyłając SMS o treści RODZINA pod numer 72052 (koszt 2,46 zł)

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 22 grudnia

IV Niedziela Adwentu
Oto ja służebnica Pańska,
niech mi się stanie według słowa twego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 1, 39-45
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 
+ Komentarz „Idziemy” - Bóg rozbija namiot
Nowenna do Dzieciątka Jezus 16-24 XII
Nowenna do Świętej Rodziny 20-28 XII 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter