Przedszkolaki lubią piosenkę „Bóg kocha mnie” i „Kto stworzył mrugające gwiazdki”. – Zawsze jest temat związany z rokiem liturgicznym – mówi katechetka – aby dzieci wiedziały, co się dzieje w Kościele. W Wielkim Poście jest o Środzie Popielcowej i Zacheuszu: że trzeba się poprawiać ze swoich grzechów; dzieci łatwo to łapią. Również temat Ostatniej Wieczerzy – mówię, że Jezus dużo się modlił w nocy, przyszli żołnierze i zabrali Go do więzienia, że niósł ciężki krzyż na górę, że umarł na krzyżu. Sama nigdy nie zaczynam tematów o czyśćcu i piekle, chyba że któreś dziecko zapyta. Wtedy opowiadam, że jest tam cierpienie, i staram się odpowiedzieć na pytania. Czasem rodzice protestują na wieść o takich „drastycznych” tematach. Myślę, że są to osoby, które nie chodzą do kościoła.
NAWET NIE PYTAJĄ
Na stronie internetowej przedszkola publicznego „Służewiaczek” widnieje myśl Jana Pawła II: „W wychowaniu chodzi o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem… i umiał być bardziej nie tylko z drugim, ale i dla drugich”.
– Spośród dziesiątek rodziców, którzy przychodzą zapisać dzieci, tylko kilka osób rocznie pyta, czy jest organizowana katecheza. Tak jest już od lat. Dawniej tych pytań było więcej – twierdzi pani dyrektor.
W mniejszych miastach jest inaczej: katecheza nie wyszła jeszcze z mody, rodzicom na niej zależy.
– Sporo rodziców pyta, czy będzie regularna katecheza – mówi Luiza Skłodowska, dyrektor publicznego przedszkola „Ptasie Radio” w Kobyłce. – Po zapisaniu dziecka także interesują się na bieżąco, czy się dzieciom podoba. Czworo rodziców na stu wypisało dzieci z religii.
Pani dyrektor systematycznie obserwuje lekcje w poszczególnych grupach. Nie ma zastrzeżeń. – Siostra wspomaga się fragmentami bajek, piosenkami z tańcem i ciekawymi pomocami dydaktycznymi. Nie serwuje dzieciom półgodzinnego filmu ani wykładu. Jest to osoba z czterdziestoletnią praktyką w nauczaniu. Dzieci wydają się zachwycone religią – zapewnia. – Pilnują rodziców, aby w środy nie spóźnili się ani minuty na ósmą.
Wczesna godzina, na której odbywa się katecheza dla pięciolatków w „Ptasim Radiu” nie spotkała się z entuzjazmem rodziców, jednak starają się zdążać. Siostra, która uczy religii w kilku innych przedszkolach i w dużej szkole podstawowej, nie miała możliwości przychodzić później.
PRZEZ CAŁY DZIEŃ
Katechetów w Polsce brakuje, więc nieraz nawet przy najlepszych chęciach dyrekcji i zainteresowaniu rodziców zwyczajnie nikt nie zgłasza się do pracy. Tak bywa nawet w przedszkolach prowadzonych przez zakony, jednak uczące się tam dzieci są w uprzywilejowanej sytuacji.
– U nas nie ma lekcji religii, do wiary wychowujemy dzieci przez cały przedszkolny dzień – zapewnia siostra, która jest dyrektorem w publicznym przedszkolu katolickim w Warszawie. – Zaczynamy od spontanicznej modlitwy porannej, modlimy się przed posiłkami i spacerami. W budynku mieści się kaplica, zaglądamy tam czasami, a raz na miesiąc zapraszamy do niej cale rodziny na niedzielną Mszę Świętą. Ta religia wpleciona między zwykłymi zajęciami jest jak wychowanie do wiary w rodzinie. To właśnie rodzice powinni pokazywać dziecku żywą wiarę, rozpoczynać w domu modlitwy poranne i przed posiłkiem, czasami opowiedzieć o Panu Jezusie i świętych... tak właśnie przy okazji i między wierszami. Pan Jezus wszystko zrobił z miłości do nas, o tym można opowiadać w każdej chwili.
Do tego przedszkola zapisują dzieci rodzice wierzący, którzy zgadzają się na przekazywanie katolickich wartości. – Frekwencja rodziców na przedszkolnych Mszach jest duża – stwierdza siostra. – Widzimy, że dzieci przychodzą do nas już wdrożone w życie religijne. Dla żadnego modlitwa nie jest nowością. Przypominam sobie trzyletniego chłopczyka, który w naszym przedszkolu bardzo zafascynował się modlitwą. Jego mama opowiadała później z zażenowaniem, że nawet w restauracji modlił się bardzo głośno, a mijając kościoły, figury Pana Jezusa czy Matki Bożej, przyklękał i robił znak krzyża
Warto zatem, aby wierzący rodzice nie zakładali z góry, że w przedszkolu katecheza się odbędzie, tylko zapytali o to wprost dyrekcję. Przy zapisach nie obowiązuje już rejonizacja, można więc śmiało wybierać, która placówka nam najbardziej odpowiada. Kiedy jednak okaże się, że w żadnej z wybranych nie ma religii, można poszukać zajęć dla dzieci w parafiach.