Potwierdziło się! W byłym areszcie śledczym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, gdzie mieściła się katownia UB, Instytut Pamięci Narodowej odnalazł pierwsze szczątki ofiar. W latach 1945-56 wykonano tu ok. 350 wyroków śmierci, nie licząc śmierci przez zakatowania.
Prace archeologiczno-ekshumacyjne Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN rozpoczęły się 18 lipca i już w pierwszych dniach odnaleziono fragmenty ludzkiej czaszki. Wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk zastrzegł, że nie wiadomo jeszcze, czy szczątki należały do ofiar zbrodni komunistycznych, czy niemieckich.
Poszukiwania, które trwają do końca lipca, odbywają się w dwóch miejscach. Pierwsze to odkryta w maju „ściana śmierci” w przejściu między kotłownią, łaźnią i magazynem odzieżowym, gdzie wykonywano egzekucje na więźniach. W miejscu tym najprawdopodobniej zabito rtm. Witolda Pileckiego. Drugie miejsce to skwer wzdłuż pawilonu X, gdzie znajdowała się mogiła ofiar pacyfikacji więzienia z sierpnia 1944 r. Profesor Szwagrzyk szacuje, że takich miejsc na terenie mokotowskiej katowni, gdzie wykonywano wyroki śmieci i grzebano zwłoki, jest pięć. Bierze się pod uwagę, że mogą tu spoczywać szczątki rtm. Pileckiego oraz prezesa IV Komendy WiN płk Łukasza Cieplińskiego ps. „Pług”.