W świecie, w którym rosną nierówności i coraz bardziej zapomina się o najsłabszych i potrzebujących, bezinteresowna służba wolontariatu jest prawdziwym bogactwem. Słowa te Franciszek skierował do młodzieży z Włoskiej Służby Cywilnej, obchodzącej właśnie 15-lecie istnienia.
Podczas specjalnej audiencji dla niej wskazał jej drogę służby i solidarności. Podkreślił zarazem, że wolontariusze tej organizacji są wartościową i dynamiczną siłą kraju.
– Wasz wkład jest niezbędny, aby budować dobro społeczeństwa ze szczególnym uwzględnieniem najsłabszych. Projekt społeczeństwa solidarnego jest celem każdej wspólnoty obywatelskiej, która pragnie być egalitarna i braterska – powiedział Franciszek. Dodał, że cel ten "jest zdradzany za każdym razem, kiedy biernie przyglądamy się narastaniu nierówności między poszczególnymi grupami społecznymi czy też narodami na świecie; gdy ogranicza się pomoc dla najsłabszych, nie zapewniając im w zamian żadnych innych form ochrony; kiedy akceptuje się niebezpieczną logikę zbrojeń i inwestuje się bezcenne środki w produkcję broni czy też gdy biedny staje się zagrożeniem i zamiast wyciągnąć do niego rękę, spycha się go w ubóstwo".
Zdaniem papieża "postawy te stanowią zniewagę dla naszego społeczeństwa i naszej kultury, wprowadzając do nich kryteria i praktyki naznaczone obojętnością i uciskiem, które zubażają życie nie tylko tych zapomnianych czy dyskryminowanych, ale także tych, który zapominają i dyskryminują". Ostatecznie bowiem "zamykają się oni sami w sobie i wykluczają możliwość spotkania z ciałem naszych braci, co jest obowiązkową drogą do odkrywania dobra” – dodał Franciszek.
Zwracając się do swych gości wskazał, że przez swą służbę pełnią oni funkcję krytyczną wobec działań przeciwnych człowiekowi, a zarazem pokazują innym, że można żyć w zupełnie inny sposób. Podziękował im szczególnie za pracę na rzecz migrantów oraz pomoc udzielaną ofiarom niedawnego trzęsienia ziemi w środkowych Włoszech.