Przyznajemy się do swoich słabości i zamieniamy na swoją korzyść.
Jestem przygnieciona złem, swoimi złościami, obżarstwem, otyłością, kłamstwami, tym, co się dzieje na świecie, nawet ostatnią olimpiadą – jej rozpoczęciem i wynikami Polaków. Uważałam się za optymistkę bardziej niż za realistkę. Tymczasem bezsilność wewnętrzna i „miazga” zewnętrzna przywaliły mnie. Miałam tyle marzeń i żadne się nie spełniło. Robiłam badania lekarskie i wychodzą dobrze.
Częściowo mamy wpływ na nasze postrzeganie świata i siebie – głównie przez duchowość, czyli kontakt z Bogiem, i przez wybory moralne, ale też przez psychologię, żywienie i styl życia. Pamiętam warsztaty psychologiczne o poczuciu wartości. Czy jem z puszki na gazecie, czy jestem wart ładnej zastawy stołowej? To wpływa na myślenie o sobie. Afirmacja, koncentracja na talentach, nawet pomysły z internetu są proste i skuteczne, tylko bardzo rzadko stosowane. Dla Pani osobowości, jak mi się wydaje, ciekawe będzie przekuwanie wad w zalety. Agresję zamieniamy w zdecydowanie. Obżartuch może stać się smakoszem kulinarnym. Kłamstwa można zamienić w pisanie fantasy. Przyznajemy się do swoich słabości i zamieniamy na swoją korzyść. A nad tym, czego nie da się zamienić, podejmujemy uczciwą pracę. Najlepiej ze wsparciem osoby zewnętrznej, aby zmiana w nas nie była pozorowana, ale trwała i systematyczna.
Na płaszczyźnie duchowej do swojego myślenia dodajmy refleksję: Jak Bóg patrzy na mnie? Jak mnie kocha? Koncentracja na spojrzeniu Bożym odciąga od myślenia, że jest wokół aż tyle zła. Przyjacielem jest przyglądanie się miłości Bożej. Wrogiem jest ciekawość świata odchodzącego od Boga, sprawdzanie e-maili, wiadomości, internetu. Przez media ludzie wiążą serce, myśl i wolę ze złem. Warto się pytać: Co wnoszą w moje życie wiadomości z danego portalu? Zobaczyć, na ile mnie to wzmacnia, a na ile brudzi i zatruwa. Spor osób deklaruje, że ograniczanie komputera czy wyłączenie telewizora zdecydowanie korzystnie zmieniło ich „psychę”.
Przebijajmy się przez wiadomości świata do Boga. On może wszystko. Przebijajmy się do miłości Bożej, do Serca Pana. Siłę do życia ma człowiek kochający, szczególnie kochający Boga. Świat zewnętrzny niesie nadmiar bodźców, mieszając dobro i zło. Bóg nie zagłusza. Nie daje ucieczki od siebie, od zła świata. Działa przez przemianę, przez nawrócenie. Ile jest heroicznych matek na świecie, ilu kochających dziadków, ilu dobrych chłopaków? Ile jest wspaniałych dzieł Bożych? Ile jest piękna w przyrodzie, w ludziach świętych? Kontemplujmy, jak kocha nas Bóg.