Rewolucja bolszewicka miała być początkiem nowej organizacji porządku globalnego. Cel nie został osiągnięty, choć komunizm spustoszył dużą część świata
Sto lat temu Włodzimierz Uljanow, występujący pod pseudonimem Lenin, stanął na czele przewrotu, który miał w sposób nieodwracalny zmienić świat. Nie tylko jeden czy kilka krajów Europy. Celem była przebudowa życia wszystkich mieszkańców globu. Zniszczenie „starego porządku” miało zapewnić nową konstrukcję globalnego społeczeństwa – według recepty wymyślonej w gabinetach ideologów. Również tych, którzy sami siebie mianowali odkrywcami praw rządzących rozwojem społeczeństw, w rzeczywistości propagując rządy terroru i zbrodniczych dyktatur.
Przemoc i chaos
Niezależnie od tego, jak rojenia na temat „nieuchronności komunizmu” miały się do rzeczywistości XX wieku, niezależnie od tego, co się komunistom udało, a gdzie musieli ustąpić przed naporem rzeczywistości, jest pewne, że Lenin i jego następcy najbardziej konsekwentnie sięgali po zapowiadaną przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa przemoc. Traktowali ją jako narzędzie osiągania celów w realnie budowanym przez bolszewików państwie totalitarnym. Terror i masowe zbrodnie, ukierunkowane na eliminację nie tylko wrogów, ale też potencjalnych przeciwników politycznych, stały się znakiem firmowym komunizmu.
Już w ciągu dwóch pierwszych lat władzy bolszewików policja polityczna CzeKa zabiła w egzekucjach siedem razy więcej ludzi, niż opresyjne carskie imperium straciło przez wcześniejsze sto lat. I to nie licząc wielokrotnie większej liczby tych, których bolszewicy mordowali w więzieniach, doprowadzali do głodu czy zabijali w krwawych pacyfikacjach powstań, buntów i strajków w tym czasie. Na wiele lat przed niemieckimi KL Dachau i KL Auschwitz, bo już od kwietnia 1919 r., ludzie Lenina tworzyli system obozów koncentracyjnych, który w ciągu kilku lat obejmie sieć ponad trzystu łagrów. Niemcy Hitlera będą potem pełną garścią korzystać z sowieckich doświadczeń w tym względzie.
Paradoksem historii jest, że bolszewicy nie mieli ani sił, ani poparcia, które w normalnych warunkach pozwoliłoby im na samodzielne przejęcie władzy w Rosji. Jednak w 1917 r. skorzystali z kryzysu państwa i anarchizacji różnych form funkcjonowania społeczeństwa. Lenin przejął władzę tylko dzięki zamętowi, jaki zapanował w Rosji na skutek wojennych klęsk, bezładu i rywalizacji różnych ośrodków władzy po rewolucji lutowej – wszystko w atmosferze powszechnego zmęczenia chaosem i kilkuletnim konfliktem wojennym. Dzięki temu bolszewicy uruchomili procesy, które w rezultacie doprowadziły do przekształcenia największego państwa świata w totalitarną machinę śmierci. To w ich przekonaniu był tylko pierwszy krok na drodze do rewolucji światowej, która wkrótce w sposób zasadniczy zmienić miała oblicze społeczne, gospodarcze i kulturalne wszystkich krajów i narodów. Drugim krokiem w tym kierunku miało być opanowanie Europy.