26 grudnia
czwartek
Dionizego, Szczepana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prof. A. Motyl: dokąd zmierza Ameryka?

Ocena: 1.5
631

Trump powiedział, że Bóg jest po jego stronie. To jest niebezpieczne. Zarówno, kiedy coś takiego oznajmia zwykły człowiek, jak i polityk – podkreśla prof. Alexander J. Motyl.

Fot. PAP/EPA/ALLISON DINNER

Waldemar Piasecki: Zacznijmy od tego, czym dziś żyje Ameryka. Jak ocenia Pan przemówienie Trumpa na konwencji republikańskiej? 

Prof. Alexander J. Motyl: Była to zwykła mieszanka pochwał siebie samego i obwiniania oponentów. Utkwiły mi w pamięci przede wszystkim trzy momenty. Po pierwsze, Trump powiedział, że Bóg jest po jego stronie. To jest niebezpieczne. Zarówno, kiedy coś takiego oznajmia zwykły człowiek, jak i polityk. Po drugie, powiedział, że może zakończyć wojny przez telefon. To niesamowite nawet dla Trumpa. Po trzecie, starał się zachować optymizm i minimalizować podziały, jakimi targana jest Ameryka. Naiwnie stara się poszerzać swoją ofertę do społeczeństwa.

Z wystąpienia wiało nutami izolacjonizmu. Co to może oznaczać dla sytuacji wewnętrznej, gdyby Trump rzeczywiście  sięgnął po władzę?

Izolacjonizm nigdy nie służył dobrze ani Ameryce, ani jej relacjom ze światem. Izolacjonizm nie sprawdzi się także w dzisiejszym świecie. Trump, jako prezydent,  bardziej bezwzględnie zabiegałby o interesy USA. Do tego stopnia, że mógłby stać się bardziej interwencjonistyczny niż wielu demokratów.

Jaką politykę Trump prowadziłby wobec Europy, Ukrainy i Rosji? 

Zapewne byłoby to jakieś bardziej monetarystyczne „rozliczanie sojuszu”. Europa i Ukraina zapewne próbowały zaadaptować się do nowej sytuacji, ale także zaadaptować Trumpa do siebie. Putin zdecydowanie – nie. Przewidywałbym ostatecznie pogorszenie stosunków Trumpa z drugim "geniuszem" świata.

Czy Trump stanowi niebezpieczeństwo dla amerykańskiej pomocy Ukrainie?

Trudno powiedzieć. Z jednej strony jest wyraźnie mniej zainteresowany Ukrainą i Europą. Z drugiej strony jego ego nie pozwoliłoby na poddanie się Putinowi. On ma jego kompleks. Możliwe, że Trump – płynąc na tej fali – mógłby faktycznie zwiększyć wsparcie dla Ukrainy.
 
Wkłada Pan między bajki jego wersję zakończenia wojny w 24 godziny?

Oczywiście! Jeżeli on w ogóle wierzy, że coś takiego może osiągnąć, próbując, szybko odkryje, że z Rosją nie można negocjować.
 
Trump komplementował premiera Węgier Viktora Orbana. Jakie ma to znaczenie?

Żadne. Na miejscu tego drugiego nie przywiązywałbym się do myśli, że może odegrać jakąkolwiek rolę.

Trump zapowiada wojnę ekonomiczną z Chinami. To rzeczywisty plan czy kamuflaż wyborczy?

Kiedy mówi, że jest najwyższy czas ograniczenia chińskiej ekspansji ekonomicznej i posługując się malowniczym przykładem nakładania 100- czy 200-procentowego cła na chińskie samochody produkowane w Meksyku, mówi szczerze. I większość Amerykanów go poprze. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że wojna gospodarcza przeciwko Chinom obejmie także sojuszniczą wobec nich, Rosję. Ciekaw byłbym jego wariantu działania w takiej sytuacji.

Czy Trump wygra wybory?

Jedyna uczciwa odpowiedź na takie pytanie brzmi: nie wiem. 

Czy Biden zrezygnuje z kandydowania?

Zacznijmy od tego, że w chwili obecnej szanse obu kandydatów są porównywalne, a żaden z poważnych sondaży nie wskazuje na przewagę Trumpa znacząco wyższą od procentowego błędu pomiaru. Biden to skuteczny mąż stanu, o wielkim doświadczeniu i  trudnych do przecenienia zasługach dla Ameryki i świata. Przy tym człowiek integralności moralnej i głębokiej wiary. Mierzy się z presją niektórych środowisk, ale i tak decyzję podejmie sam. Wszystkim namawiającym go do rezygnacji zadałbym pytanie: kto w zamian?   

Polaryzacja społeczeństwa Ameryki osiągnęła stan nieznany zapewne od Wojny Secesyjnej. Czy dalszy rozwój tego procesu jest bezpieczny dla kraju? Co może przynieść?

Oczywiście to, co się dzieje, budzi głębokie obawy. Polaryzacja jest i będzie trwała, nawet jeśli Trump zdecyduje się jej nie kontynuować, a co nawet wydaje się prawdopodobne. Dokąd ten podział prowadzi? Pierwsze, czego można się spodziewać, to  więcej przemocy.

Czy prezydencka kampania wyborcza może mieć wpływ na obniżenie tych emocji społecznych?

A jak Pan myśli?

------------

Prof. Alexander J. Motyl jest jednym z najwybitniejszych amerykańskich politologów, sowietologów i specjalistów od tematyki ukraińskiej. Zajmuje się ponadto zagadnieniami nacjonalizmu, rewolucji i imperiów. Jest jednym z najbardziej znanych Amerykanów pochodzenia ukraińskiego. Urodził się w Nowym Jorku w pochodzącej ze Lwowa rodzinie ukraińskiej, której udało się wydostać ze Związku Sowieckiego. Ukończył elitarną jezuicką Regis Heigh School na Manhattanie i studia historyczne w Columbia University (1975) i tam też się doktoryzował z nauk politycznych (1984). Wykładał na uniwersytetach Columbia, Lehigh i Harvardzie, a obecnie jest profesorem nauk politycznych na Rutgers University w Newarku. Jest autorem wielu książek oraz poetą i artystą malarzem.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 grudnia

Czwartek, święto św. Szczepana
Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie.
Pan jest Bogiem i daje nam światło.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 10, 17-22
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter