22 grudnia
niedziela
Zenona, Honoraty, Franciszki
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Weź za rękę i przyprowadź

Ocena: 5
869

Nieraz widziałem scenę, kiedy rodzice prowadzą za rękę małe dziecko i wchodzą z nim do kościoła.

fot. Freepik.com

Każą grzecznie zdjąć czapeczkę, kładą palec na usta, drugą rękę wyciągają w kierunku tabernakulum i mówią: „Cii, bo tu Bozia mieszka”. To pierwsza katecheza. Druga to zajęcia praktyczne. Wchodzą z kilkulatkiem do kościoła, przypominają, że to nie plac zabaw, po czym mówią: „A teraz się przeżegnamy”. I następuje całe skomplikowane koordynowanie ruchu prawej ręki, od czoła do piersi i ramion, z wypowiadanymi słowami. Malec słabo odróżnia lewą rękę od prawej, podobnie jest z kolejnością: od lewego do prawego ramienia. Zajęcia trwają dobrych kilka minut. W tym wszystkim widać szczerą potrzebę przekazania zalążka wiary i chęć zainteresowania Panem Bogiem.

Takie scenki przypominają historię z dzisiejszej liturgii słowa. Samuel, przebywający na służbie u kapłana Helego, trzykrotnie słyszy głos Boży. To swoista etapowość i dojrzewanie do tego, aby dopiero za trzecim razem uświadomić sobie, że to Bóg, a nie Heli go wzywa. „Samuel jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu jeszcze objawione”. Dla człowieka sztuką jest odróżniać głos Boga od głosu człowieka. Z kolei Bóg – mimo że początkowo nieusłyszany – wciąż wraca i woła chłopca. Napięcie, oczekiwanie i nadzieja ze strony Boga?

W Ewangelii natrafiamy na niesamowity dialog ludzi, którzy spotkali Jezusa. Nie są jeszcze Jego uczniami, niewiele o Nim wiedzą, a przede wszystkim nie mają tego całego bagażu świadectw o Jezusie, aby mogli dać im wiarę. U początku relacji z Jezusem zadają proste pytanie: „Nauczycielu, gdzie mieszkasz?”. Dlatego że pójść do kogoś do domu to poznać jego styl życia, zainteresowania, wrażliwość.

W Biblii „znać” oznacza nie tyle intelektualne pozyskanie wiedzy o kimś, ale przede wszystkim relację, bliskość. To ważny szczegół, aby rozumieć chrześcijański styl życia. Zresztą, już w starożytności nauczyciela poznawało się właśnie przez to, że żyło się u jego boku – tak jak Samuel u boku Helego.

Jezus nie ma żadnych tajemnic. Zaprasza, aby zobaczyli i przekonali się na własne oczy, kim jest. Tylko żyjąc u Jego boku, będą w stanie poznać Dobrą Nowinę.

Andrzej wraca do domu i oznajmia: „Znaleźliśmy Mesjasza” – to znaczy: Chrystusa. Opowiada swemu bratu Szymonowi o swoim zaciekawieniu Jezusem, a potem przyprowadza go do Jezusa. Spróbujmy powiedzieć komuś: „Słuchaj, znalazłem Jezusa”. A potem przyprowadzić go do Niego.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Kapłan archidiecezji warszawskiej, asystent diecezjalny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Warszawskiej, duszpasterz i katecheta, rezydent w warszawskiej parafii św. Katarzyny na Służewie.

- Reklama -

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 22 grudnia

IV Niedziela Adwentu
Oto ja służebnica Pańska,
niech mi się stanie według słowa twego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 1, 39-45
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 
+ Komentarz „Idziemy” - Bóg rozbija namiot
Nowenna do Dzieciątka Jezus 16-24 XII
Nowenna do Świętej Rodziny 20-28 XII 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter