Świat relacji jest skomplikowany. Szczególnie gdy za wszelką cenę chcemy mieć rację, a nie relację.
Przekonujemy się o tym boleśnie, jeśli w środowisku, w którym żyjemy, nie nadajemy „na tych samych falach”. Wówczas dochodzi do napięć, niepotrzebnego stresu i awantur. Dramat nienawiści. Jeśli jednak uznamy, że każdemu zwyczajnie zależy, to przymykamy oko na niedociągnięcia.
Jezus próbuje ułatwić mierzenie się z przerastającym nas Dekalogiem. Mówi: „Jeśli Mnie miłujecie, będziecie zachowywali moje przykazania”. Dobre postępowanie i religijność to efekt relacji z Jezusem. Istotna jest kolejność. Najpierw doświadczam miłości Boga, a dopiero później biorę się za układanie życia. Intuicyjnie – według Dekalogu.
Kandydaci do bierzmowania w parafii na warszawskim Natolinie mieli przygotować pracę graficzną, w której przekonują do idei: religijność musi wypływać z wiary, w przeciwnym razie będzie pusta i mdła. Nie będę rozpisywał się nad kreatywnością większości autorów prac, bo nie zmieściłbym się w szpalcie. Jeśli nie doświadczam miłości i troski mojego Boga, to po co podejmować modlitwę? To stąd mamy wiele ludzi, którzy narzekają na „klepanie pacierzy”.
Święty Augustyn mawiał: „Kochaj i czyń, co chcesz”. Jeśli kochasz, będziesz dobrze wiedział – intuicyjnie przeczuwał – co masz czynić, żeby pomnażać dobro. Doceńmy rolę sumienia. Ono świetnie podpowiada, co robić. Im lepiej kształtujemy sumienie, tym wyraźniej docierają do nas jego rady. Prawo przestaje być ciężarem, a staje drogowskazem do szczęścia.
Filozof Immanuel Kant uznał, że da się zbudować system etyczny akceptowany przez wszystkich. Jego imperatyw (podstawowa zasada) brzmiał: „Postępuj według takiej maksymy, abyś mógł zarazem chcieć, aby stała się ona prawem powszechnym”. Brzmi znajomo? „Wszystko, co byście chcieli, żebym wam ludzie czynili, i wy im czyńcie.” Tak proste i trudne zarazem.
Jezus chce, abyśmy „nadawali na tych samych falach”. Dlatego zapowiada, że Ojciec pośle Ducha Świętego – Wspomożyciela. Żyjmy w tym samym Duchu z Bogiem. Wówczas życie będzie prostsze. Kochając prawdziwie, możemy robić to, na co tylko mamy ochotę, a nikt wokół nie ucierpi. Potrafimy tak?