W pierwszym czytaniu z Księgi Wyjścia widzimy bunt Izraelitów, którzy dosłownie przed chwilą doświadczyli cudu przejścia przez Morze Czerwone i weszli na drogę wolności.
Okazuje się, że ta wolność jest trudnym doświadczeniem. W Egipcie Izraelici zasiadali przed garnkami mięsa i jadali do syta. Tutaj – na pustyni – w drodze do Ziemi Obiecanej muszą okazać Bogu zaufanie i wierność. Zamiast tego okazują strach o przyszłość i zniecierpliwienie. Odpowiedź Boga jest odpowiedzią miłującego Ojca: „Oto ześlę wam chleb z nieba, jak deszcz”. Przepiórki i manna zabezpieczają byt fizyczny Izraelitów. Są dla nich znakiem opiekuńczej obecności Boga.
Izraelici prezentują pewną odmianę „próżnego myślenia”, o którym pisze w Liście do Efezjan św. Paweł. Paweł zachęca swoich słuchaczy, aby porzucili tę postawę mentalną. Charakterystyczna jest ona dla pogan. Chrześcijanie przyjmują postawę przeciwną, ucząc się wiary przenikliwej, której wzór stanowi Jezus Chrystus. Wiara taka prowadzi do odnowienia w człowieku „obrazu Boga”. Skoro Paweł „zaklina się na Pana”, prosząc Efezjan o prawdziwe nawrócenie, to znaczy, że nie jest to proces łatwy. Jak chodzący po pustyni Izraelici, tak chrześcijanie potrzebują czasu i wiele łaski Bożej, aby dojrzeć do decyzji o porzuceniu w sobie starego człowieka i przyjęciu nowego człowieka. Wymaga to właśnie pokory i zaufania miłującemu Bogu.
„Próżne myślenie” prezentują też ludzie, którzy idą za Jezusem w dzisiejszej ewangelii. Tuż po cudzie rozmnożenia chleba – znaku objawiającym misterium posłannictwa Jezusa – wędrują za Mistrzem nie po to, aby odczytać w świetle wiary ten znak, ale po to, aby dalej sycić się chlebem. Jezus rozmawia z ludźmi, chcąc pokazać im prawdziwe przesłanie znaku ukazanego w cudzie rozmnożenia. On jest prawdziwym chlebem. „Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy”. Słuchacze Jezusa powinni zrozumieć, że w drodze do Boga – będącej odbiciem drogi Izraelitów przez pustynię – człowiek ma szukać przede wszystkim tego, co rzeczywiście kształtuje obraz Boży. Jest tym słowo Boże – słowo Jezusa. Jest tym Eucharystia, którą Jezus zapowiada w cudzie rozmnożenia chleba.
Droga do Boga jest drogą przez pustynię. Człowiek uczy się poruszać w rzeczywistości, która jest dla niego trudna. Bóg nie opuszcza człowieka w tej wędrówce. Daje znaki swej obecności, by ostatecznie dać siebie w osobie Jezusa Chrystusa. Nowe stworzenie, czyli przemiana starego człowieka w nowego człowieka, jest możliwe dzięki wierności prawdzie zawartej w Eucharystii, że Bóg jest i kocha człowieka pomimo jego słabości i niewiary, i chce, aby człowiek karmił się Bogiem w swej codzienności – wędrówce przez pustynię do Ziemi Obiecanej.