Pierwszym i podstawowym dobrem, o jakie mamy się modlić, jest Duch Święty. A wraz z Duchem powinniśmy prosić o inne duchowe dary.
komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: o. Dariusz Pielak SVD
Pierwsze czytanie: Dz 18, 23-28
Bohater dzisiejszego czytania, Żyd z Aleksandrii o imieniu Apollos, okazał się godnym synem swojego miasta. Aleksandria bowiem w starożytnym świecie cieszyła się sławą wybitnego ośrodka intelektualnego. O Apollosie mówi się, że był to „człowiek uczony i znający świetnie Pisma”, „przemawiał z wielkim zapałem” i „dzielnie uchylał twierdzenia Żydów” – był więc zarówno skutecznym głosicielem Dobrej Nowiny, jak i jej obrońcą. Bracia ze wspólnoty w Efezie dali mu rekomendacje, aby mógł głosić Ewangelię w Achai. Jednym z miast, w kontekście którego wspominany jest Apollos, jest Korynt.
Początek Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian (rozdziały 1-3) poświęcony jest kwestii wewnętrznego podziału w miejscowej wspólnocie. Powstały tam różne frakcje. Jedni czuli się zwolennikami Pawła, inni zwolennikami elokwentnego Apollosa, dla kogoś innego autorytetem był Kefas, który odwiedził Korynt, udając się do Rzymu, a nawet znalazło się miejsce dla trudnej do zdefiniowania frakcji „Chrystusa”.
Warto zagłębić się w te teksty, bo w Kościele naszych czasów też niekiedy występują podziały oparte na czysto ludzkich sympatiach, co prowadzi często do utraty Bożej perspektywy w przeżywaniu naszej wiary.
Psalm responsoryjny: Ps 47, 2-3. 8-9. 10
W Piśmie Świętym nie brakuje tekstów, w których wrogów Izraela spotyka zasłużona kara. Istotnie, Izrael położony na drodze pomiędzy wielkimi imperiami Mezopotamii a potężnym Egiptem wiele wycierpiał i był niejednokrotnie napadany i grabiony. Dlatego też zwycięstwo nad wrogami było odwiecznym pragnieniem wybranego narodu. Dzisiejszy psalm mówi jednak o zupełnie nowym wymiarze zwycięstwa. Znajdzie ono wyraz nie w upokorzeniu obcych narodów, ale w ich zjednoczeniu z narodem wybranym: „Połączyli się władcy narodów z ludem Boga Abrahama”.
Zbliżają się święta Pięćdziesiątnicy, wspominamy wtedy cud, który się dokonał i który możemy określić jako „anty-Babel”. O ile przy budowie wieży Babel nastąpiło pomieszanie języków i rozpoczęły się podziały na ziemi, o tyle w dzień Zesłania Ducha Świętego nastąpiło powtórne zjednoczenie rozdzielonej ludzkości, które wyrażało się w powszechnym zrozumieniu przepowiadania apostoła Piotra.
Módlmy się, aby Duch Boży zstąpił i odnowił oblicze udręczonej konfliktami ziemi!
Ewangelia: J 16, 23b-28
„O cokolwiek prosilibyście Ojca, da wam w imię moje” – te słowa Pana Jezusa brzmią jak swego rodzaju „duchowy koncert życzeń”. Niejednokrotnie jednak nasze doświadczenie wydaje się przeczyć tej obietnicy Pana. Możemy oczywiście szukać winy w sobie, że brakuje nam wiary, czy też, że nasze grzechy sprawiają, że Pan Bóg naszych próśb nie wysłuchuje. Warto jednak zastanowić się, o co powinniśmy się modlić przede wszystkim. Ewangelista Łukasz opowiada o tym, jak Jezus uczył swoich uczniów modlić się (Łk 11). Wzywał ich do modlitwy wytrwałej i zachęcał do wytrwałości w następujących słowach: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (w. 11).
A zatem pierwszym i podstawowym dobrem, o jakie mamy się modlić, jest Duch Święty. A wraz z Duchem powinniśmy prosić o inne duchowe dary. Święty Jakub w swoim liście pisze: „Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma” (Jk 1, 5). Troszczmy się zatem na pierwszym miejscu o dary duchowe, a dopiero później o sprawy ziemskie. Taką właśnie perspektywę przedstawia nam również św. Paweł w Liście do Rzymian: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?”.