A kim jesteśmy my? Zamkniętymi w swoim idealnym świecie faryzeuszami, zagubionymi w ciemnościach grzesznikami, czy współpracownikami Boga w Jego dziele zbawienia?
Fot. pixabaykomentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: dr hab. inż. Maciej Siekierski
Pierwsze czytanie: Flp 3, 3-8a
Kolejnym tematem z jakim mierzy się, piszący do swych pochodzących głównie spośród dawnych pogan uczniów, Paweł jest sprzeciw wobec pojawiających się w ówczesnym Kościele coraz to intensywniejszych głosów wzywających niepochodzących spośród Izraelitów chrześcijan do mniej lub bardziej rygorystycznego przestrzegania Prawa Mojżeszowego i nakazów religijnych judaizmu. Swą naukę zaczyna on więc od przypomnienia fundamentalnego znaczenia jakie miały dla świata wcielenie, śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego. Wiara w zbawczą moc Odkupiciela staje się w opinii Apostoła Narodów nie tylko czymś co zastępuje fizyczne obrzezanie Starego Przymierza, ale i jedynym poprawnym, bo duchowym sposobem oddawania czci Bogu. To wieczny i przedwieczny Chrystus ma stać się dla Swych wyznawców nie tylko przyczyną chluby i oparciem w każdych przeciwnościach, ale i jedyną pewną i doskonałą, bo nigdy nieprzemijającą drogą ku zbawieniu. Paweł, sam Żyd i faryzeusz, wzmacnia tu swą argumentację przypomnieniem tego wszystkiego co z jednej strony wiązało go kiedyś z judaizmem, a z drugiej gdy zostało odrzucone jako nie tylko niepotrzebne, ale i przynoszące straty podkreśla wagę jaką nadaje on obecnie wypływającej z poznania wcielonej Prawdy i prowadzącej do pełnego oddania się nowym zadaniom więzi z Chrystusem.
Psalm responsoryjny: Ps 105, 2-3. 4-5. 6-7
‘Pamiętajcie o cudach, które On uczynił!’ – wybrane z dzisiejszego pochodzącego najprawdopodobniej z czasów perskich psalmu wezwanie każe słuchaczom wyprowadzać nadzieję przyszłych Bożych działań nie z mniej lub bardziej subiektywnych przeczuć i odczuć, a z ‘twardych’ faktów historycznych. Jahwe – Pan Izraela od samego początku jawi się członkom wybranego przez Siebie narodu nie tylko Stworzycielem świata i człowieka, ale także, a może i przede wszystkim Panem historii. Cuda Bożej Mocy tak te dawne opisane na kartach Biblii, te późniejsze opisywane na kartach, niektórych przynajmniej, podręczników historii, czy te najnowsze zapisane w dziejach życia naszego i naszej rodziny powinny być więc także i dla nas nie tylko źródłem wiary i nadziei, ale i przedmiotem głoszonego z dumą i na cały świat uwielbienia dla Bożej Chwały.
Ewangelia: Łk 15, 1-10
Skierowane do faryzeuszów przypowieści dotyczące Bożego przebaczenia oparte są o mniej lub bardziej oczywistą nierealność przywołanych w nich działań. Żaden racjonalnie postępujący pasterz pomimo niewątpliwej dotkliwości straty nie zaryzykuje utraty całego pozostawionego samopas w niebezpiecznym miejscu stada, by podjąć nie dającą zbyt wielkich perspektyw na powodzenie próbę poszukiwania pojedynczej należącej do niego sztuki. Podobnie – drachma – w czasach Jezusa zrównana, co do wartości z denarem, a więc równa dniówce pracy robotnika, to być może istotna część majątku osoby biednej, np. wdowy, ale koszty przyjęcia związanego z jej odnalezieniem przekroczyłyby prawdopodobnie jej wartość. Jezus chce w ten sposób pokazać to, że Bóg w odniesieniu do Swego stworzenia nie postępuje racjonalnie, sam wyruszając na poszukiwanie grzeszników. Warto tu zauważyć, że z punktu widzenia etyki faryzejskiej pasterstwo podobnie jak i pobór podatków jest zajęciem nieczystym, a dla pochodzących ze zdecydowanie zamożniejszej klasy społecznej uczonych w piśmie problemy ubogich pozostają całkowicie obce. Można by rzec, że faryzeusze wykluczają się w ten sposób z grona przyjaciół Boga, cieszących się wraz z Nim każdą wybawioną od potępienia duszą. A kim jesteśmy my? Zamkniętymi w swoim idealnym świecie faryzeuszami, zagubionymi w ciemnościach grzesznikami, czy współpracownikami Boga w Jego dziele zbawienia?