Jezus chodził po Galilei i głosił królestwo Boże.
fot. Martha Martinez/CathopicMówił jak ten, który ma władzę. To zrozumiałe, że działał jak magnes i przyciągał pogubionych, poranionych, chorych i grzeszników. Na ich widok nie gorszył się, nie moralizował, nie zadawał pokuty, po odbyciu której można będzie się z Nim spotkać na audiencji. Zdjęty litością, pomagał ludziom naprawiać życie.
Trędowaty bohater dzisiejszej Ewangelii upada na kolana i wyznaje wiarę w Jezusa Chrystusa. To pierwszy krok do uzdrowienia. Uznanie za fakt, że to w Jezusie są losy chorego. Cały dialog zanurza się w zawierzeniu woli Jezusa i Jego decyzji. „Jeśli chcesz…”. Teoretycznie możemy zakładać ufność, że jeśli z jakiegoś powodu Bóg nie chciałby uzdrowić trędowatego, ten przyjmie to z wyrozumiałością.
Zwróćmy uwagę na to, co wówczas było dla bohatera najważniejsze. Nie mówi: „Jeśli chcesz, możesz mnie uzdrowić”. Mówi o oczyszczeniu. W takim razie nie chodzi o fizyczne uzdrowienie, lecz o szansę na oczyszczenie relacji z Bogiem i ludźmi. Mówimy o możliwości powrócenia do wspólnoty, społeczności. Doskonale wiemy, że w tamtych czasach trędowaty był maksymalnie odizolowany od reszty: mieszkał poza wioską, a na widok zdrowego człowieka musiał wołać: „Nieczysty!”.
Tak naprawdę do każdego z nas Bóg chce powiedzieć: „Chcę, bądź oczyszczony!”. Bóg nie chce naszego cierpienia ani przedłużających się utrapień. Dzięki postępom w medycynie znamy pojęcie chorób psychosomatycznych, czyli takich, w których kluczową rolę odgrywają procesy psychiczne – których przecież nie widać, ale nikt nie podważy ich istnienia. Od dawien dawna istnieje przekonanie, że za chorobą ukrywają się związane z nią siły duchowe, które potęgują w nas smutek, przygnębienie, beznadzieję, brak motywacji…
Los chorego na trąd był godny pożałowania. Dziś jest nieco lepiej: nie tworzymy oddzielnych wiosek dla zakaźnie chorych, a przede wszystkim nie utożsamiamy choroby z karą Bożą. To jeden z głównych błędów interpretacyjnych współczesnych agnostyków i wątpiących. Bóg jest dobry. Za każdym razem, gdy prosimy Go o pomoc, odpowiada: Tak, chcę ci pomóc. Jesteś już na to gotowy?