Nazwa „pięćdziesiątnica” pochodzi od 50 dnia po zmartwychwstaniu Chrystusa. Dla Żydów był to 50 dzień po świętach Paschy – pamiątka przekazania Mojżeszowi dziesięciu przykazań. Bóg przed ważnymi wydarzeniami wysyła na ziemię znaki przygotowawcze. Na górze Synaj były grzmoty, błyskawice. W dniu Pięćdziesiątnicy pojawiły się wiatr i ogień. Na te znaki zwraca uwagę kard. Raniero Cantalamessa w komentarzu do Ewangelii na Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 28 maja.
fot. s. Amata J. Nowaszewska CSFN1. Weźmijcie Ducha Świętego
Dlaczego Bóg posłużył się żywiołem wiatru dla pierwszego objawienia Ducha Świętego? Wiatr jest znakiem wstrząsającej siły i symbolem wolności. Nie można go uwięzić. Nawet energię elektryczną można uwięzić, choćby w baterii, ale nie da się uwięzić wiatru. Wiatr istnieje też w innej formie – to powietrze, którym oddychamy. To tchnienie, oddech, który wchodzi do naszego wnętrza i staje się czymś głęboko osobistym.
Czy uświadamiam sobie, że Duch Święty mieszka we mnie?
2. Pokój wam
Drugi widoczny znak dotyczy wzroku – to języki ognia. W Biblii ogień jest symbolem oczyszczenia. Cennych rzeczy, np. złota, nie da się umyć w wodzie, ale w ogniu. Woda czyści tylko powierzchnię, ogień wchodzi do wnętrza i oczyszcza od środka.
Czy uświadamiam sobie, że oczyszczenie od środka daje pokój?
3. Uradowali się uczniowie
Chrześcijaństwo nie powstało, aby straszyć ludzi karami, dawać zakazy i nakazy. Powstało z potrzeby i pragnienia Bożej miłości. Zesłanie Ducha Świętego jest rewolucją w Kościele, bo człowiek napełnił się Duchem wolności.
Zapragnijmy, aby Duch Święty przyszedł do nas!
Ale musimy Go zaprosić, sam – nieproszony, nie przyjdzie.