W tym roku do Oscarów nominowanych zostało kilka filmów z udziałem czarnych aktorów, o tematyce rasizmu w powojennej historii USA. Wydaje się, że największe szanse na zdobycie statuetek ma nominowany w wielu kategoriach „Green Book”.
W końcu lutego w Los Angeles odbędzie się ceremonia rozdawania Oscarów za ubiegły rok. Jak zawsze wywołuje ona, także w Polsce, histeryczne wręcz emocje, zdecydowanie przesadzone. Dawniej Oscary były imprezą ściśle amerykańską, w kategorii filmów nieanglojęzycznych statuetki przyznawano honorowo wybitnym twórcom światowego kina (Bunuel, Fellini, Bergman itd.) oraz według regulaminu artystycznie oryginalnym filmom, zrealizowanym w mniejszych państwach, w językach narodowych. Hollywood chciało w ten sposób symbolicznie promować ambitne artystycznie kino światowe. Dzisiaj do Oscarów w głównych kategoriach pretendują filmy i artyści z całego świata, co w pewnym sensie zmienia charakter nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Zarazem w Hollywood od lat narasta obłęd lewackiej ideologii, szczególnie popieranie za wszelką cenę różnorakich mniejszości.
W tym roku do Oscarów nominowanych zostało kilka filmów z udziałem czarnych aktorów, o tematyce rasizmu w powojennej historii USA. Wydaje się, że największe szanse na zdobycie statuetek ma nominowany w wielu kategoriach „Green Book”. Utwór ten jest mocno promowany w mediach i na ekranach, także w Polsce. Wyświetlany był na seansach przedpremierowych w kilku popularnych warszawskich kinach.
Film jest dobrze zrealizowanym i zagranym dramatem obyczajowym, którego akcja rozgrywa się na początku lat 60 XX w. Bohaterowie utworu zostali silnie skontrastowani. Mamy tu bowiem kulturalnego i wykształconego Murzyna w zestawieniu z jowialnym, nieco prymitywnym białym. Pochodzący z rodziny włoskich imigrantów pracownik nowojorskiego klubu zostaje zaangażowany przez czarnoskórego bogatego pianistę klasycznego i jazzowego (z tytułem doktora) jako kierowca i ochroniarz podczas kilkutygodniowego tournée po południowych stanach amerykańskich. Ponieważ na tych terenach panowała wówczas segregacja rasowa, podróż obfituje w mnóstwo dramatycznych sytuacji. W miarę rozwoju wydarzeń, pokazywanych przez niemal surrealistyczne sceny, początkowo nieufny Tony dojrzewa do zaakceptowania czarnego artysty. I odwrotnie – Don zaczyna rozumieć i lubić swojego ochroniarza, który uratował go z wielu opresji. Historia ta oparta została na prawdziwych wydarzeniach. Autentyczni bohaterowie filmu ponoć przyjaźnili się do końca życia.
„Green Book”, USA, 2018. Reżyseria: Peter Farrelly. Wykonawcy: Viggo Mortensen, Mahershala Ali, Linda Cardellini i inni. Dystrybucja: M2 Films