Mimo ulewy, którą przywitał pielgrzymów Ostrówek, mimo dwudniowego zmęczenia wędrówką, szli szczęśliwi, z pieśnią na ustach.
Trasa pielgrzymki wiodła z ul. Żytniej. To tam Helena Kowalska zapukała do furty klasztornej i stamtąd ruszyła do Ostrówka, by zapracować na posag u rodziny Lipszyców, gdzie była pomocą domową. Na Starym Mieście pielgrzymi nawiedzili sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i katedrę św. Jana Chrzciciela. Zatrzymali się na Pradze w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana, odwiedzili Matkę Bożą Loretańską. Szczególnej gościnności i hojności parafian doświadczyli w parafii Świętej Trójcy w Kobyłce.
Do łona Ojca
Pielgrzymka z Warszawy do Ostrówka szła już po raz ósmy. – Jej początki wiążą się z abp. Henrykiem Hoserem – mówi ks. Marcin Łukasiewicz, przewodnik pielgrzymki. – Dziękujemy mu za wsparcie, błogosławieństwo i odkrycie Ostrówka na nowo.
W pielgrzymce szło początkowo 300 osób, do Ostrówka doszło ok. 500. Szli ludzie starsi i młodzież, rodziny z dziećmi, dziewice konsekrowane, siostry habitowe i bezhabitowe. Nie tylko warszawiacy, bo były grupy z Głogowa, Wołomina, Kołbacza, Łowicza, Łagowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Poznania i Stargardu. Pielgrzymi dziękowali za s. Faustynę, za ks. Michała Sopoćkę, za bł. Karolinę Kózkównę, za Rok Miłosierdzia, za Światowe Dni Młodzieży, za 1050 lat chrześcijańskiej Polski.
Czytaj dalej w e-wydaniu |
Monika Odrobińska
fot. Monika Odrobińska
Idziemy nr 35 (569), 28 sierpnia 2016 r.