Poprzez udział w Światowych Dniach Młodzieży papież Franciszek zaprasza uczestników do bycia częścią wspólnoty Kościoła, pomimo niedoskonałości - powiedział jezuita o. Roman Groszewski, duszpasterz młodzieży pracujący w Danii.
Dodał, że "przyjęcie człowieka takim, jakim jest, pociąga, budzi miłość i jest początkiem zmiany".
Ojciec Groszewski, który na ŚDM przyleciał wraz z grupą 250 Duńczyków zrzeszonych w organizacji Denmarks Unge Katolikker, podkreślił że wśród uczestników panuje ogromny entuzjazm.
Dla młodych Duńczyków udział w ŚDM jest ogromnym przeżyciem. Zwłaszcza, że nie jest łatwo być katolikiem w kraju, gdzie chrześcijanie są mniejszością, a katolicy stanowią zaledwie pół procenta wszystkich Duńczyków. Młodzi mówią, że widok rzeszy rówieśników, którzy się modlą na ulicach, daje im doświadczenie wspólnoty, z jakim się dotąd nie zetknęli. To bardzo umacnia ich wiarę i tożsamość
- ocenił.
Zaznaczył, że pomimo sędziwego wieku 86-letni papież Franciszek ma z młodymi świetny kontakt i mówi językiem, który jest dla nich zrozumiały.
Widziałem jak podczas ceremonii otwarcia papież mówił bardzo proste rzeczy, właściwie nic nowego, a mimo to jego słowa wzbudziły wiele emocji. Kiedy powiedział, że w Kościele jest miejsce dla wszystkich, aplauz trwał kilka minut. Papież rozumie, z czym młodzi zmagają się dziś w Kościele i o tym mówi. Młodzi czują się usłyszani i zrozumiani i to otwiera ich serca na papieża
- stwierdził.
Dodał, że "papież ich nie osądza, ale stara się usłyszeć i zrozumieć ich problemy".
"Papież poprzez hasło +Maryja poszła z pośpiechem+ daje młodym impuls do działania i robienia czegoś konkretnego w lokalnych wspólnotach, z których przyjechali. Ten zapał czuć w młodych" - zastrzegł.
Zdaniem jezuity, poprzez udział w ŚDM papież zaprasza uczestników do "bycia częścią wspólnoty Kościoła, pomimo niedoskonałości".
"Młodzi zmagają się ze swoimi słabościami i grzechami.
To przyjęcie człowieka słabego, takiego jakim jest, sprawia że zaczynają chcieć być członkami wspólnoty Kościoła.
Papież wskazuje, że Chrystus nikomu nie grozi palcem, ale otwiera ramiona na krzyżu, to pociąga, budzi miłość i jest początkiem zmiany" - wyjaśnił.
Ojciec Groszewski zaznaczył, że ŚDM są "wielkim festiwalem życia, radości i wiary".
W wielu kościołach w Lizbonie młodzi modlą się, adorują Najświętszy Sakrament, ludzie tańczą i śpiewają na ulicach i placach. To doświadczenie z pewnością pozostawi trwały ślad w sercach uczestników
- ocenił.
"Dla mnie osobiście ŚDM są wielkim zasiewem ziarna. Oczywiście, nie wiemy, jaki ono wyda owoc, ile osób faktycznie zaangażuje się w lokalnych wspólnotach, a ile utraci zapał. Ale wierzę, że jesteśmy zaproszeni do pielęgnowania tego ziarna" - zastrzegł.
Autor: Iwona Żurek